Nasze zaczarowane lalki :) Tilda dolls

Juz sa ! Dotarly ! Anioly Vivi i Oli sa juz z nami :)

Dlugo zastanawialam sie nad lalkami dla dzieci, bo zabawek i miskow maja cala mase.

Ale takie lalki co cos innego, wyjatkowego.

Taka lalka to cudowna zabawka, przyjaciolka ale i niesamowita pamiatka. Nawet, jak bedzie juz stara to i tak zachowa swoje piekno i historie :)

A historia jest. 

Tilda, bo tak sie nazywa, to nie Barbie z tasmy, to rekodzielo.

Dzielo zdzialane reka Cioci Ani, ktora na pierwsza komunie zazyczyla sobie maszyne do szycie i od tamte pory sie z nia nie rozstaje :)

To wlasnie jej magiczne rece wyczarowaly te lalki specjalnie dla nas :)

Zaczarowane bo jakie inne uszylyby takie malutkie koszule ze stujka, sukienki z bufkami no i  te wloski.

Projekami ubranek zajelam sie . . . ja :)

Od razu wyobrazilam sobie je takie monohromatyczne i romantyczne. Cale w jedwabiach i koronkach. Potem jeszcze doszly guziczki i perelki i sa idealne. Dla mnie idealne. Jestem nimi oczarowana.

Dzieci oczywiscie tez, ale nie bede ukrywac ze Vivienne bardziej (to juz sprawka genow), choc Oli byl rowniez zainteresowany, no moze zadziwiony :)

Nastepnym razem poprosimy o zyrafke, zajaca a najlepiej pieska :)

 Wstepny szybki projekt :) Jak widac wspolna praca :)

 Vivi :

Sukienka - H&M

Oli :

Bluzeczka, geterki - KappAhl

Meble - PrzydrygaDuet

www.facebook.com/pages/PrzydrygaDuet-HandMade-Jewellery-Ceramic-Furniture/345920510136

Vivcia ukladala je spac a potem sama pakowala sie do kosza :)

I uwaga debiut - Nasz kot - Kot

Jak mowilam Oli raczej ze zdziwieniem je ogladal :)

Jeszcze raz dziekujemy Ci Aniu.