22 października 2013

Out of the city







Przypadkowe zdjęcia za miastem... gdzieś na wiejskich drogach w drodze do cioci :P

Uwielbiam moje dzieci w wydaniu poważnym, dorosłym. 
Nie młodzieżowym, luźnym, ale właśnie eleganckim wyrafinowanym z klasą.
I czy jest to przebranie dziecka za dorosłego? NIE ! 
Jest to traktowanie go z szacunkiem, jak równego sobie małego człowieka. 
Z taką samą powagą podchodzę do wyglądu dzieci, jak do własnego. 
My kobiety wyjątkowo dbamy o siebie, o to jak wyglądamy. Z ogromną dbałością o szczegóły dobieramy swoją codzienną garderobę. Dlaczego więc inaczej miałybyśmy traktować nasze dzieci. Nasze ukochane, słodkie szkraby, które są naszą wizytówka.
Nie chodzi o tz. "strojenie" dzieci, tylko o ubiór jako element codziennej kultury. Dobre nawyki od małego a nie "strojenie" od święta. Niezależnie od okazji warto by nasze dziecko wyglądało po prostu schludnie, tak jak my same :) 




























Vivienne :
Płaszczyk, sukienka,beret,  teczka - Zara
Rajtki - Calzedonia
Buty - Kati Campos

Olivier : 
Płaszcz - LofJu
Spodnie, kapelusz - Zara
Buty - Kati Campos

Po codzienną dawkę zdjęć zapraszam na nasz INSTAGRAM @viviolifashion :) 

65 komentarzy:

  1. Jesli coś nie jest okropnie różowe, nie ma na przodzie słynnego kotka, budowniczego lub innej brokatowej księżniczki, nie oznacza to, że przebrałyśmy dziecko za dorosłego. Wiadomo o gustach się nie dyskutuje... Stylizacja jak dla mnie wyjątkowo udana. Olek w czerwonych skarpetkach wzbudzi kontrowersje na polskim podwórku ;) Big Love! PozdrawiamY

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem szczerze, ja Cię podziwiam :) Moje dziecko codziennie chodzi w dresach lub leginsach i jakimś sweterku lub bluzeczce, ja podobnie :) a u Ciebie zawsze tak pięknie i elegancko. Dla mnie bomba i żeby mi tak się chciało jak się nie chce hehe

    OdpowiedzUsuń
  3. jaka piękna torebka!!! i buty! Cudnie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam dokładnie takie samo zdanie - skoro sama przed wyjściem z domu spędzam kilka (a może nawet kilkanaście) minut przed szafą i z wielką starannością dobieram swoją garderobę to dlaczego miałabym nie robić tego samego z garderobą mojego dziecka? zawsze staram się, aby wyglądała schludnie, czysto i po prostu ładnie... przecież to sama przyjemność patrzeć na swój największy skarb, który nie ma na sobie byle czego, narzuconego całkiem przypadkowo... dbam o to, aby dziecko było zdrowe, nie jadło byle czego, itd. więc dbam też o to, aby ładnie wyglądało... dla mnie to taka naturalna kolej rzeczy i nie ma to nic wspólnego ze strojeniem dziecka :)

    Pozdrawiam Was ciepło :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Po prostu cos pieknego! Jak Pani to robi, ze Oli chodzi w tych szaliczkach, apaszkach?? moj syn nie da sobie nic pod szyje zalozyc :( Stylizacja bardzo piekna i nawet ta zwykla lawka pieknie komponuje sie z dzieciaczkami ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. KAsiu!! Ta stylówa mnie absolutnie powaliła! z wielu wględów:
    1) to jak dobierasz ubrania dla Vivci i Olka, w tym samym stylu, kolorach, itd..Oni zawsze świetnie do siebie pasują!!
    2) zgadzam się z Tobą absolutnie..choć objeżdżają nas za robienie z dzieci dorosłych. A nie w tym rzecz. I fajna ta nasza blogosfera, bo przynajmniej my siebie nawzajem rozumiemy :) Na szczęście jest coraz więcej osób, które chcą uczyć dziecko od małego tego poczucia estetyki.
    3) Twoje foty kochanaaaaaa: nawet jakbyś dała się "zrobić na szaro" i ubrała małych w najtańsze dresy;P...dla samych fotek warto do Ciebie zaglądać!!! Ja jako fotograficzna niemota- chylę czoła :)
    A jakbyś do Jacadi się wybierała kiedyś;P , to na żywo chętnie zobaczę te Twoje szkraby :) Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  7. O! Moja bajka! Mój - nasz styl. Jak ja bardzo przyłączam się do tej opinii, że ważne są dobre nawyki, wyczucie stylu, gust i schludność na codzień, a nie tylko od święta. Walczę z fatalnymi "mundurkami" u starszego syna w szkole, walczę z wyciągniętymi rajstopami w przedszkolu...oj - dużo by mówić. I podobne gusta prezentuję też na moim blogu www.tip-styl.blogspot.com Może odbiegamy od stylu tak dziś wszechobecnego grunge, ale do mnie bardziej przemawia właśnie klasa i elegancja nawet w dziecięcym wydaniu :-)
    Więc - bardzo serdecznie pozdrawiam, polubiam i zaglądam do Was częściej.
    Zapraszam do nas!
    Mama i Kalinka

    OdpowiedzUsuń
  8. Już się nie będę powtarzała, jak niezwykłe są twoje zdjęcia, nawet chwile uchwycone gdzieś przy szosie, w pośpiechu są stylowe. Skarpetki Mężczyzny mnie powaliły !! No i brawo dla mamy za przemalowanie ławeczki pod kolor dodatków bliźniaków! Zdolna bestia z ciebie, Kasiu :) ;)
    Prawdą jest, że trzeba polubić i wpajać taki styl ubierania dzieci od małego, bo później - nawet nam samym - dorosłym - wydaje się, że dziecko "stroimy" i przebieramy. Bywa, że ja rezygnuję z ubrania córki w coś bardziej eleganckiego, bo wydaje mi się, że jakoś tak wygląda trochę jak nie ona. Ale styl retro uwielbiamy!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Kasiu, Ty nawet ławkę znajdziesz pod kolor rajstopek !?!
    Pozdrawiam
    Małgosia Ch.

    OdpowiedzUsuń
  10. Rany, każdy ubiera sobie dzieci jak chce. Ty ubierasz pięknie i wyjątkowo.
    Podziwiam cie i zazdroszczę determinacji.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana nie przejmuj się głupimi komentarzami typu, że zabierasz dzieciom dzieciństwo itp.
    Ludzie ze zazdrości tak po prostu piszą. Zgadzam się z Tobą,że dzieci są naszą wizytówką:)
    Ja też uwielbiam stroić mojego Gracjanka:) po dobrym miesiącu odrzuciliśmy styl śpioszków itd.:p
    A Twoje skarby słodkie, uwielbiam Twojego bloga. Jest moją inspiracją:)
    Pozdrowienia
    Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  12. To tak stylowo wyglada ze az dech zapiera

    OdpowiedzUsuń
  13. Miło na nich popatrzeć :)))
    Ja też mam podobne założenie, często się zastanawiam jak to jest, że mama odpicowana, ładne mieszkanie ma, a dziecko ubrane "jak nie z tego domu"... Poczucie estetyki nie idzie w parze, bo dziecko najwyraźniej można zaniedbać, bo się pobrudzi? i nie warto w nie inwestować? nie wiem... No ale gdyby wszyscy lubili to samo, byłoby nudno ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Po prostu brak słów - tak pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Według mnie: TAK to jest przebieranie dziecka za dorosłą osobę. W tej stylizacji widziałabym kobietę i mężczyznę po 40 a nie kilkuletnie dzieci. Rozumiem masz swój styl, swoje zdanie aczkolwiek nie wiem czy kiedyś dzieci Ci za to podziękuję. Oli to śliczny chłopczyk a na tych zdjęciach wygląda jak dziewczynka;/ Dbanie o wygląd i schludność dzieci nie polega na "przebieraniu" ich za poważnych ludzi. Tak na prawdę spodnie i zwykły tshirt u dziecka wygląda schludnie a przede wszystkim wygodnie wystarczy tylko aby to ubranie było czyste i wyprasowane. I nie ma co porównywać swojej dbałości do wyglądu dziecka bo chyba nie bedziesz depilować kiedy pojawia się włoski czy to u Vivi czy zarost u synka tylko dlatego że to estetyka, być może to głupi przykład ale pierwszy jaki przyszedł mi na myśl.

    Mimo wszystko ładne zdjęcia, cudowne dzieci ale stylizacje do gazety a nie na co dzień.
    Ale to tylko moje osobiste zdanie, jako młodej kobiety i matki dwójki dzieci;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno mi zrozumieć dlaczego dzieli się ubrania na te dla dorosłych i te dla dzieci. Moim zdaniem ubiór to wyłącznie kwestia estetyki i stylu. Nie każdy potrafi zestawić ze sobą rzeczy żeby tworzyły spójną i estetyczną całość nawet mając te same ubrania do dyspozycji. Kasia robi to świetnie. Prawda jest taka, że w Polsce dzieci chodzą ubrane tak a nie inaczej bo najczęściej ich mamy nie mają czasu, ochoty, pieniędzy, pomysłu itp. Rażące jest też użycie słowa "przebrane", które sugeruje że dziecko nosi jakiś kostium. Dlaczego kiedy kobieta zakłada szpilki, sukienkę, płaszcz nikt nie mówi że jest przebrana??

      Usuń
    2. Anonimie, Kasia napisała, że zdjęcia były robione w drodze do cioci...Jak Twoim zdaniem miałaby ubrać maluchy, żeby było OK? Oli ma na sobie spodnie i być może zwykły t-shirt pod płaszczykiem. A swoją drogą: spodnie i t-shirt jest "dziecięcy", ale płaszczyk czy szal już nie? I ciągle powtarzane ostatnio słowa: czy to dziecko ma świadomość, że jest ubrane "inaczej" tzn po dziecięcemu ( w Twojej ocenie)? czy ma świadomość, że mniej mu wolno? że nie może wydrzeć dziury w rajtach? I CZY JEGO W OGÓLE TO OBCHODZI????
      Niestety, ktoś kto nie zazdrości, ktoś kto nie wcina się w cudze życie, i nie próbuje przeżyć go za innych ( również o wychowaniu dzieci mówię) nie pisze na blogach komentarzy w tym stylu. Ps. a może Oli zostanie np najlepszym stylistą na świecie, i podziękuje mamie, że zaszczepiła w nim miłość do piękna ( szeroko pojmowanego- bo proszę zerknąć na wszystko czym otacza się Kasia ( i jej dzieci) ?? :)

      Usuń
    3. Ale czy ja się wcinam w ich życie? Dziewczyna założyła bloga który jest dostępny dla każdego i każdy może wyrazić TU swoje zdanie. Moje zdanie znacie i nie narzucam nic mamie dzieci tylko wyrażam SWOJE zdanie jak każda inna tu osoba. Jeżeli coś mi się podoba to pozytywnie wyrażam swoją opinię a jeżeli nie tak jak w tym przypadku to od razu takie osoby są zarzucane tym że : zazdrosne, nie mają wyczucia stylu itp. I nie, nie jestem zazdrosna. Bo sama mam dwójkę dzieci i zarówno córeczkę jak i synka ubieram w podobnym stylu aczkolwiek bardziej naturalnie jak na dziecko przystało. I ani pieniądze ani czas nie mają znaczenia. Bo akurat moje dzieci moga sobie pozwolić na fajne ciuszki ale niestety nie każdy tak ma i nie każdy musi od razu zazdrościć bo znam wiele blogów w których dzieci ubierane są w sieciówkach za pzrestępne ceny i wyglądają super. Okej tu dzieci szły do cioci ale ostatnio widziałam wpis i stylizację do przedszkola no i niestety moja córka ma 5 lat i chodzi do prywatnego przedszkola i gdyby tak przyszła ubrana jak Vivi w tak strojnej sukience to przede wszystkim ja bym się źle czuła jako matka że nie potrafie odróżnić kiedy i jak dziecko powinno być ubrane, wiem że pani przedszkolanka zwróciła mi uwagę że dziecku na pewno nie bedzie tak wygodnie no i sama córka nie byłaby zachwycona tym że nie może swobodnie czuć się w grupie gdzie dzieci są ubrane stosowanie do przedszkola. Oczywiście tu jest blog, tu trzeba się wyróżniać ale też trzeba mieć umiar, bo z tego co widziałam to stylizację mamy są fajne i wcale nie są jakieś przekombinowane tak jak stylizacje dzieci. Pozdrawiam. Ola

      Usuń
    4. WItam. Nawiązując do Twojego pierwszego komentarza, to nie rozumiem dlaczego nie ma co porównywać dbałości o swój wyglad z dbałością o wyglad dziecka. Ja właśnie zaznaczam ze TRZEBA. Jesli sama nie założyłabym np. bluzki z... tomkiem czy kotkiem, czy rajstopy w kropki i paski, bo jest to dla mnie nieestetyczne, brzydkie i obciachowe to dlaczego miałabym to załozyć mojemu dziecku? u\bietramy dzieci tak jak sami sie ubieramy, prawda ? Oczywiście ze spodnie i polówka czysta wyprasowana wyglada dobrze schludnie, ale ja w tych t-shirtach nie chodze wiec tez nie zakladam ich moim dziecią. Są sytuacje w których zakładamy dresy bo idziemy np. na basen. Zastanawiam sie na którym zdjęciu Vivi ma strojną sukienke do przedszkola, bo szukam i znaleźć nie moge. Na zdjęciu z beretem i szarym plaszczu na ma sobie BAWELNIANA bluzeczke i spódniczke Kids on the moon z dzianina dresowa w pasie...wygoda zawsze na pierszym miejscu.
      Widzisz dla mnie dziecko jest przebrane kiedy jest właśnie Tomkiem(którego Olek uwielbia, posiada takie zabawki i bielizne) czy ksieżniczką/ barbie, kiedy nadruki sa tak duze ze dziecko nie jest ZOsią czy Mackiem tylko jest przesłonięte ulubioną postacia z bajki. Ale to oczywiście tylko dla mnie. Nie oceniam innych dzieci czy ich mam ze te barbie zakladaja, bo to ICH wybory, które szanuje. Jest to ważne, co nosimy, bo jak nas widza tak nas pisza, ale nie jest to najważniejsza rzeczą w zyciu. nie róbny z tego foilozofii :) DLa mnie jest to po prostu naturalne. Jest dodatkiem do zycia nie jego istotą. Podejdzmy do mody jako takiej z większym luzem :) Pozdrawiam

      Usuń
  16. Do tych pozytywnych opisow sie dolaczam- cudowne zdjeci i stylowka- lubie pani blog mozna sie duzo nauczyc i zainspirowac, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Pani Kasiu!
    Nie mam jeszcze dzieci, bloga śledzę od jakiegoś roku. Wreszcie trafił się ktoś, kto potrafi wyskoczyć przed szereg i pokazać trochę stylu, w modzie dziecięcej!
    Jest mi niezmiernie miło, oglądać fotografię, na których Twoje dzieci są zawsze dobrze ubrane. Niestety Nasz polski naród, jest jaki jest i tego nie zmienimy. Tylko narzekają, zamiast się cieszyć. Mam nadzieję, że tych inspiracji nie zabraknie. Jestem dumna z kobiet, takich jak Ty, które oprócz o swój własny wygląd, dbają także i o własne dzieci.
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  18. Pani Kasiu ma Pani gust i klasę ! Sama mam 5-letnią córeczkę i też uwielbiam ją w wydaniu poważnym. Często słyszę: "tak elegancko ją ubierasz..., ile Ty wydajesz na te ubrania....?" a ja po prostu lubię elegancję. I " Te cudowne kolorowe ciuszki w HELLO KITTY... " kosztują podobnie co np: eleganckie ubrania w ZARA. Dla mnie ubranie to coś więcej niż bazarowy styl...

    OdpowiedzUsuń
  19. Ubrania ubraniami, ale ja mam cały czas wrażenie, że Olkowi włosy wpadają do oczu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i co, że wpadają? Widocznie mu to nie przeszkadza :) Ale Pani/Panu chyba tak....

      Usuń
  20. Czy każdy kto wyraża swoje nie zawsze pozytywne zdanie musi być od razu zazdrosny?? Stylizacje ładne ale nie każdemu muszą się podobać. A krytykę trzeba przyjmować takie życie. Znam mame która jak zobaczyła te zdjęcia to była w szoku mimo że kobieta jest tak zamożna i swoje dzieci ubiera tak że ja przy nich to "nic" i na pewno zazdrosna nie była bo niby o co?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha... nawet mając dużo pieniędzy można być zazdrosnym... oczywiście nie o kasę, ale o dzieci, o styl i umiejętności JAK NAJBARDZIEJ!

      Usuń
  21. Jest magicznie . Ogladam i podoba mi sie. To do samych zdjec. Co do tresci to jestem innego zdania. Az taka dbałosc o szczegóły, o wizerunek, o ubrania z najwyzszej połki i gatunkowo i cenowo, na co dzien uwazam za przesade, za cos "nieprzyzwoitego" nie odpowiedniego do danej sytuacji, pory dnia, stylu zycia nie ida do pracy tylko do zabaw/piaskownicy, przedszkola, cos co ma byc czym wyjatkowym przestaje takim byc, bo jest swieto czujemy ta atmosferę, przygotowujemy sie na nia, ubieramy sie tez inaczej, tak sama na wesele chrzest czy inna uroczystosc. a tu juz tego nie ma. to codziennosc. czekolada inaczej smakuje dawana raz w tyg, a inaczej codziennie juz nie ma tej sliweczki na torcie. Dbałosc o wyglad oczywiscie jest codziennie , ale nie w takim wydaniu, tym bardziej ze sama Pani na swoim profilu napisała ze wyglada czesto przy swoich dzieciach jak słabo opłacana niania. .. no i własnie ten wizerunek dzieci spowodował poniekądPaulina Hryńciów to niepotrzebne zanieszanie z pampersem w poscie poprzednim. BO kazda mam gwarantuje Pani nie bedzie miała nic do dwulatka w pampersie, naprawde. Pani sie niepotrzebnie uniosła. ktos spytała a wiodomo czy wie w jaki wieku sa dzieci? spojrzał na zdjecia, ten ubior i moze pomyslał o rany 5 latek w pampersie i spytał dlaczego w pamku jeszcze, bo naprawde wydaja sie wieksze tym bardziej ze trzymaja sie za rece, całuja sie, ida jak para zakochanych , w tych ubrankach jak nastolatkowie a nie rodzenstwo bo dwulatki z reguły sie gryza, bija ja mam same takie zdcjecia, moze jedno gdzie sie całuja pozdrawiam Michalina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ALe to nie chodzi o wizerunek :) BO jaki wizerunek u małych dzieci :P Dbałość o szcgóły mam we krwi, jest to dla mnie naturalne, nie wymaga wysiku, nie przekłąda sie to tylko na ubrania dzieci to dla mnie estetyka szerokopojęta. Otaczam sie estetycznmymi przedmiotami w domu, dzieci estetycznymi gadzetami, zabawkami, staram sie, bo lubie sie strać, dbać o to co widzedookola bo sprawia mi to przyjemnośc. DObrze czuje sie w estetycznych wnetrzach i lubie estetyczne potrawy na estetycznych talerzach :) Nie zawsze są to rzeczy z najwyższej pólki, bo wiele rzeczy robie sama, bo mam taą potrzebe-potrzebe tworzenia. DLa mnie zycie jest wyjątkowe wiec wszystko każdego dnia powinno dla mnie być wyjątkowe. Wyjątkowo zjeść, ubrać sie uczesac, umalować, wyjątkowo czesto mowić ze sie kogoś kocha, spędzić wyjątkowy czas robiąc soć wyjątkowego, robić to co sie kocha :) Wszystko fajnie brzmi ale nie zawsze wychodzi, dltego pisze ze czasem wyglądam jak słabooplacana niania, bo idealna nie jestem i nie bede. Ale lubie sie starac bo to lubie :) ale zakęciłąm :)

      Usuń
  22. no i jeszcze jedno, wazne dla mnie, z dbałoscia wydaje pieniadze ciezko zabrobione i dzieci tez ucze dbałosci i szacunku do nich tzn to starsze bo to małe jeszcze za małe. Nie wyobrazam sobie mojego dwulatka w takich butach i płaszczyku na placu zabaw. pewnie i jedno i drugie cenowo 200-300zł. chociazby tutaj przykładowo Oli ma na sobie z 500zł to dla mnie duzo. i co dzicko to dziecko szaleje , buty zdziera, te poobdzierane czuby w butach ten płaszczyk upaprany w naturze trzeba bedzie uprac, spoko proszek mam pralke mam ale nie jest juz taka prosta sprawa uprasowac go dobrze, doprowadzic do stanu z nowosci i co kolejne wyjcie i znowu pierzemy i prasujemy. to jakis cudem pozniej sprzedawane sa w tak dobrym stanie, jak chodzone i prane naokragłao? bo raczej mało kogo stac zeby kupic 3 płaszczyki i ze 3 pary butow w takich cenach zeby chodziło na zmiane.Ma Pani boga ma Pani wspołprace ktora jest Pani praca tez, ma Pani z tego profity, nie kazdy tak ma i moze sobie pozwolic nawet jakby chciał( ja nie chce)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście ze nie każdego stać !!!! Nie każdy może sobie na to pozwolić !!! Mnie też nie było stać jeszcze rok temu kiedy jako samotna matka dostawałam 600 zł uropu wychowawczego, bez alimentów, mieszkajaąca (do teraz z mama), bez bogatego taty. Większośc stylizacji dzieci wtedy pochodziło s LUKMEKSU i wyprzedaży czy allegro. A wcle nie wydglądali gorzej niż teraz!!
      Ale wzięłam sie w garrść, zakasałąm rękawy i ponad rok pracowałam po nocach, bo całe dnie spędzałąm z dziećmi, bez niani, i nie narzekałam na swój marny los i na to co mnie spotkało.Byłam najszczęśliwsza na świecie. Robiłam to z Pasji nie z chęci zarobku, to przyszło pożniej. Teraz moge sobie pozwolić na niebotycznie drobie buty dla Vivi czy Olka czy 10 plaszczyków, BO MNIE STAĆ, bo ZAPRACOWAŁĄM na to, swoim talentem i determinacja i Jestem z tego dumna !!!!
      Jesli ktoś ma ochote dostawać darmowe rzeczy prosze bardzo. Założenie bloga nie jest wcale trudne, moge pomóc.
      Prosze nie obniżać poziomu tego co robie, bo mimo trudnych początków prowadze jednego z najlepszych blogów o modzie dziecięcej w polsce.
      Tak samo dbam u czę dzieci o szacunek do przedmiotów zaróno tych które kupiłąm jak i dostałąm, czy byly drogie czy kupione w lumpeksie. Dzieci nie sa dzikusami (moze czasami :P ) i nie po każdej wizycie na placu zabaw wszystko jest prane.

      Usuń
    2. Pani Kasiu ale są ważniejsze i i lepsze sprawy niż ubieranie dziecka do tego tak małego ( byłam pewna że mają po 5 lat) w ubrania z tak wysokich półek, skoro wie Pani co to znaczy nie mieć pieniążków. Teraz są ale życie jest różne i dla mnie stylizacja dziecka za min 700zł jest czymś nie rozumnym skoro Pani kiedyś miała tylko 600zł na cały miesiąc! To moje zdanie. . . a te ubranka może i Pani sprzeda ale wątpie że ktoś za uzywane da tyle co są warte. Buty za 500zł? Kurcze ja sobie za tyle kupuje i chodze 2 sezony a dziecko ile? 2 miesiace?

      Usuń
    3. Ale dlaczego obrazu przypuszczenie ze to ciuchy są dla mnie najważniejsze, chyba mnie pani obraża... Wiem co to znaczy nie mieć pieniędzy Ale z moją determinacją już raczej nigdy tego nie odczuje

      Usuń
    4. Jeśli właścicielka teraz może sobie pozwolić na taki zakup to dlaczego ma tego nie robić?? Pisała, że wcześniej nie mogła a teraz może więc jaki problem???? Ma czekać "na gorsze czasy" i odkladać kasę pod poduchę bo inni nie mają??? To ich problem!!! Nie nawidze biadolenia że Ty masz a ja nie mam!!! Ja tez nie miałam - wpierdzielałam najtańsze biedronkowe żarcie ale zmobilizowałam dupsko, kupiłam bilet za granice ( z niespełna 2 letnim dzieckiem i mężem) i wyjechaliśmy szukać lepszego jutra zamiast głupio biadolic ale mi źle....Masakra!!! teraz też mnie stac na to zeby dziecku czy sobie ubierac w najlepsze ciuchy i korzystam z tego...co mam wspominac polską biedę????? Kurna - ludzie przestańcie zazdrościc!! Ruszcie dupska i zróbcie COŚ zeby sytuacje poprawic a nie narzekac!!!!!! Nie macie po 80 lat a do tej osiemdziesiątkie będziecie się tak żalić?????!!!! Buuuuuuuu

      Usuń
    5. nie kazdy chce wyjezdzac za granice, a zarobki w pl sa jakie sa. nie ma nic wspolnego z zazdroscia.

      Usuń
    6. Czytam tę informacje i bawi mnie stwierdzenie NIE KAŻDY CHCE WYJEŻDZAĆ:-) JA TAKŻE NIE CHCIAŁAM wyjeżdzac .....czasem nie ma sie wyjscia i nikt Cie nie pyta czy ty chcesz czy nie chcesz....opłaty zrobic trzeba, do garnka wrzucic cos trzeba, ubrac się trzeba.....tez rzucilam wszystko BO MUSIALAM i wyjechałam i to była jedna z najlepszych moich decyzji więc pozdrawiam Panią "NIE KAŻDY CHCE WYJEŻDZAĆ" - lepiej biadolić na polskie zarobki i innym zaglądać do kieszeni! Zawsze mozna wymyslic cos w PL jak np. właścicielka bloga - nie widze zeby się skarzyła ze po nocach pracowała - wątpie by łatwo jej było ale nie....lepiej pisac farmazony i siedziec u mamy na zapiecku!!

      Usuń
    7. Pani pisze nie na temat, prosze w bardziej odpowiednim miejcu dzielic sie swoja ciezka sytuacja jezeli ma Pni taka potrzebe. nikt tu nie biadoli, jest to tylko stwierdzenie faktow ze zarobki w pl sa nieadekwatne do wykonywanej pracy, do cen ubran, zywnosci. co ma duzy zwiazek z tym ile wydajemy na dzieci michalina

      Usuń
    8. Pani Kasiu, z taką determinacją owszem może Pani nie zazna braku pieniędzy i życzę tego ale nigdy niczego nie można być pewnym. . . takie jest życie. Mam dwójkę dzieci, mamy dobre zarobki jak na nasz kraj i dbam o to by dzieci ładnie wyglądały i również inwestuje w nie pieniążki czasem nawet wiecej niż na siebie ( kurtka dla syna za 300zł a dla siebie za 250zł:P) ale wiem że to co mam nie jest wiecznością i niestety mimo że stać mnie na jeszcze droższe ciuszki to mam takie coś jak zdrowy rozsądek. . . i wolę już aby moja córka miała bluzkę z Kucykiem Pony bo jest ich fanką i abym widziała na jej buzi usmiech niż coś co jest "modne" i czuła się gorzej niż rówieśnicy w przedszkolu.

      Nie wiem do końca gdzie mieszkacie bo nie doczytałam ale ja mieszkam w stolicy i mimo wszystko że to miasto różnych ludzi, kultur i narodowosci to widze że osoba która w jakiś sposób sie wyróżnia jest nie fajnie traktowana. A w szczególności dzieci. Nie boi się Pani że chłopcy będą się śmiać z Olka że ubiera się jak dziewczynka, że zamiast latać w dresach, korkach i pozdzieranych nogach za piłką czy po placu zabaw jest strojony jak na wyjście do kościoła? Dzieci potrafią być okropne. Moja córka ma 5 lat i chodzi do przedszkola i mimo że nie zawsze to co jej się podoba mi pasuje to wiem że kiedy przyjdzie i powie że ta i ta koleżanka mają fajną bluzkę z Kucykiem Pony a ja nie to mimo że sama bym tego nie założyła, pójdę i kupię jej bo wiem że to dziecko i musi czuć że ubranie to nie wszystko, można założyć czerwone spodnie, żółtą bluzkę i zieloną kurtkę i biec do piaskownicy bo dziecko nie zwraca na to uwagi! Mieszkam na osiedlu gdzie mieszka również pewna "celebrytka" , ikona mody w naszym Polskim showbiznesie i ma córeczkę i mimo że mama wygląda pięknie i jest tą ikoną to na placu zabaw jej dziecko nie wyróżnia się od innych, tak samo ma bluze i dresy a czasem nawet sandałki i skarpetki ( o mamo!) bo to jest tylko dziecko! Pozdrawiam Ola

      Usuń
    9. zaprzecza Pani sobie w jednym zdaniu. Pisze Pani żeby dziecko ubierac w kucyki Pony aby nie było odzucone w przedszkolu za to ze nie ma tego co jest akurat w dzieciecym mniemaniu "na czasie" - czyli uwaza Pani ze poprzez ubiór dzieci są albo akceptowane albo nie, bo skoro Zosia i Asia mają Pony to są fajne a Basia nie ma Pony to nie jest fajna, a za chwile pisze Pani ze ubranie to nie wszystko. Czyli kult kusyka Pony Hello Kitty możemy szerzyć a kult dobrze ubranych dzieci juz nie bo się będa koledzy śmiać?????? Czy Pani w ogole zastanowiła się nad tym co Pani napisała?? Ja tez moich dzieci nie ubieram w hello i w zyg zaka i jezli kiedys przyjda do mnie i powiedza mi ze dzieci sie z nich smieja ze nie maja ubran z postaciami z bajek to po prostu moje dzieci znajdą sobie innych kolegów. Zdecydujmy sie albo ubranie nie ma znaczenia dla Was, albo ma. I prosze mi wierzyc ze jesli kiedyś Olek zechce grac w pilke to na pewno nie bedzie biagal w płaszczu i lakierkach tylko odpowiednio do tego przygotowanym stroju. Tu akurat dzieci szły 'do cioci', wiec mogły byc duzo bardziej eleganckie. Ale ja równiez zauwazyłam ze rodzice tak bardzo "zlewają" wygląd dziecka ze jak to Pani mówi jak stroja dziecko jak do kościoła, to wystroja wystroją i do cudownego poliestrowego i sztucznego całego garnituru zakładają piękne adidasy. Po prostu rodzicom sie nie chce. Matka odstrzelona a dziecko szkoda słów. i takie jest zalozenie ze dziecku nie kupie bo za dwa miesiace wyrosnie.

      no to sie rozpisalam, mam nadzieje ze zrozumiale
      pozdrawiam

      Usuń
    10. Widzę że Pani nie zrozumiała tego co napisałam. Nie napisałam że dzieci poprzez ubiór są akceptowane czy tez nie. Chodzi o to że dziecko to dziecko i wiem że lepiej czuje się w pzredszkolu kiedy nie jest wyróżniajace się i o to chodziło z tymi Kucykami prosze Pani! Kiedyś ubrałam córkę w alladynki gdzie miały nisko krok i niestety córka wracając z przedszkola powiedziała że sa ładne ale dzieci pytaly sie co to, czemu mam za duże spodnie itp..... więc mimo że alladynki są w modzie moja dziecko ich nie nosi...... Jestem po psychologii i mialam wiele zajęć właśnie z takich tematów i niestety myślę że to Pani nie wie co piszei nie czyta Pani ze zrozumieniem. Bo ja nie napisałam że ktokolwiek śmieje się z mojej córki że nie ma bluzki z Pony tylko że widze potrzebę dziecka i staram się aby nie wyróżniało się w stosunku do innych dzieci, przyjdzie jeszcze czas na wyróżnianie się, pzredszkole i wiek 5 lat nie jest odpowiedni.

      Usuń
  23. nie miała takiego zamiaru, cenie Pani osiagniecia, napisałam ze blog jest Pani praca i nie zarzucam tego ze Pani dostaje czy nie, za prace nalezy sie wynagrodzenie. Ja piore po kazdej wizycie na dworze, moj dwulatek łazi najczesciej na kolanach, a buty czubki zdziera nagminnie. potem przebrany ubrudzi sie w domu konsumując . zakładam sliniak ktory i tak fruwa z predkoscia swiatła. piore na okragło. i nic tutaj nie przesadzam pisze jak jest. pozrdawiam michalina

    OdpowiedzUsuń
  24. chodziło mi o to ze prosze sie nie dziwic jak wiekszosc dzieci chodzi na placach zabaw ubranych, w moich odczuci wiekszosc matek by swoim dzieciom kupiła najlepsze ubranka ale ich po prostu nie stac. ubranka z lumpeksu nie sa takie szykowne, owszem mozna znalezc perełki , dodatki ale jak ktos kupuje tam wszytko albo wiekszoc to widac, to sa rzeczy juz sprane, noszone, tak samo jak ktos na kurtke moze prznaczyc 50-70 zł to kupi na rynku to jaka to bedzie kurtka. w moich odczuci mamy by duzo lepiej ubierały swoje dzieci gdyby zarobkiw naszym kraju były wyzsze. Pani znazłam wyjscie i gratuluje, pewnie niejedna blogerka pojdzie Pani droga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja wcale tak nie uważam :-) i udowodnie to :-) niech to będzie wyzwanie i dowód że dziecko z kompleksu może wyglądać równie dobrze a nawet lepiej niż z sieciowej ;-) dwie stylizacje i będzie trzeba wskazać co jest co. :-) co o tym myślicie?

      Usuń
    2. Wystarczy kupic kurtke na wyprzedazy w sieciowce na nastepny rok i za 50-70 zl, mozna super kurtke firmowa kupic:) trzeba tylko czasem pomyslec. O allegro juz nie wspomne:)

      Usuń
  25. Brawo dla Pani , ja Panią podziwiam, - determinację, ciężka prace jak i efekty tej pracy :)) są niesamowite a zawsze się znajdą ludzie, którzy są niezadowoleni z życia, zakompleksieni i proszę ich wypowiedzi nie brać do siebie :) pewnych ludzi się nie zmieni i nie warto walczyć z wiatrakami, tacy ludzie tutaj, czy u siebie na dzielnicy czy gdzie indziej zawsze będą mieli coś do powiedzenia nie tylko na temat blogów, ale i sąsiadów, i wszystkiego innego - bo nie potrafią cieszyć się życiem, wszystko wiedzą najlepiej :) Efekty są niesamowite za to u Pani, podobają się mojemu Mężowi, Siostrze, Mamie.. i każdej innej osobie której przedstawiłam bloga - która ma jakąś pasję i uśmiech na twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  26. To i ja się dopiszę, pierwszy raz:) Blog Kasi, dzieci Kasi, ubrania i pieniądze również, Ty tu Drogi Czytaczu jesteś GOŚCIEM!!!, tak samo jak byłbyś gościem w jej domu. Rozejrzyj się, porozmawiaj i idź dalej a nie mebluj mieszkania/życia które nie jest Twoje!!!
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jezeli ktos zaprasza do dialogu to nie po to zeby nie mozna było wyrazic swojego zdania. PKatarzyma wyraziła swoj poglad w kwesti ubierania do ściany/ w kosmos/ dla chwały nie do ludzi/czytelnikow/mam. Pani postawa U.LA jest nie na miejscu, tak prosze wchodzic nabij wejscia , ogladalnosc, popularnosc ale siedz cicho. jak masz nie daj boze inne zdanie to milcz na wieki bo jeszcze oberwiesz, bo przeciez zazdrpscisz, zawisc przez Ciebie przemawia i w ogole hejter z Cibie. michalina

      Usuń
  27. Pani Kasiu, a jak Pani mama i tata zapatrywali się na te początki- sama młoda dziewczyna z dwójką dzieci, wiadomo jakie są to wydatki, nie namawiali, zeby postarara sie Pani o alimenty???? czy w spokoju i bez komentarzy wspierali???? przepraszam, ze pytam, moja siostra tez wychowuje sama syna, z poczatku unosiła się honorem, o alimentach nie chciala słyszec, ale ja ja mocno namawiałam, zeby o nie wystąpiła, ojciec jesli nie chce miec kontaktu z dzxieckiem to trudno- znaczy to dla mnie tyle tylko , ze nie dorósł do takiej funkcji, ale niech chociz od str finansowej , odczuwa to obciązenie- wszystko jest drogie- szczepionki, pieluchy, mleko, witaminy, lekarze, a co dopiero ubrania

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja mam takie dość nietypowe pytanie, czy wiesz może gdzie można znaleźć takie świetne gatunkowo dzianinowe (bawełna, kaszmir, sztruks) spodnie dla chłopca półtorarocznego ??

    OdpowiedzUsuń
  29. Czy tu naprawdę o pieniądze chodzi???Po pierwsze zaglądanie komus do portfela jest nieeleganckie,a po drugie ,to,że dzieci wyglądają tak pięknie i szykownie,to zasługa gustu pani Kasi.Jestem raczej przekonana,że większość hejtujących nawet majac do wydania 10 tys złotych,nie potrafiłoby stworzyć takiego zestawu:)To się ma albo nie ma. Zatem podziwiajmy ten blog za cudowne stylizacje i inspirujące zdjęcia Ja osobiscie bardzo dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy ktoś tu komuś zagląda do portfela? Bo ja nie widzę tu kogoś takiego?!

      a tak apropo fajny blog;)

      Usuń
    2. Zgadzam się w 100 %. Obserwuję ten blog bo chcę oglądać coś pięknego, a Pani Kasia każdą stylizacją mnie zaskakuje. Życzę wszystkiego, co najlepsze!

      Usuń
  30. Pięknie!!!
    U mnie w domu "się nie przelewa", ale na ubrania mojego 7-letniego synka nie żałuję :-) Kupuję głównie na wyprzedażach, w lumpeksach (czasem naprawdę fajne markówy) czy na allegro. Nie jest tak pięknie ubrany jak Vivien i Oli, aż tyle polotu nie mam, ale ubrań ma bardzo bardzo dużo, mąż stwierdza, że starczyłyby dla trójki siedmiolatków :-)
    Nie dziwię się mamie bliźniaków, jeśli kiedyś moje dochody wzrosną - będę kupowała Julkowi droższe rzeczy :-)
    Zazdrosnych ludzi tu nie brak, przepych kole w oczy a ja podziwiam!!! :-)

    OdpowiedzUsuń
  31. a wiecie co ja widze patrzac na te zdjecia.... malego emeryta! i zaloze sie, ze zadna z czytelniczek nie ubralaby tak swojego syna, bo to PRZEBRANIE a nie UBRANIE!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie trafiłaś w sedno to emeryt ale jaki, chciałabym zeby tak wygladali emeryci w tym kraju, chyba bym się rozwiodła i wyszla za takiego eleganckiego emeryta. I wyjasniło sie skad Kasia ma na to wszystko pieniądze, wspomniany emeryt ma wielką emeryturę;)

      pozdrawiam anonima:)

      Usuń
    2. Papillon, świetnie to ujęłaś :))))

      Usuń
    3. Oli jak starszy Pan, Vi zdecydowanie bardziej mi sie podoba.

      Usuń
  32. W Polsce jest na prawdę wiele ludzi, którzy mogą pozwolić sobie na takie wydatki, i wydanie 500zł np. na buciki, to żaden szok ani nic nadzwyczajnego. Po prostu jeśli kogoś stać na taki wydatek, to dlaczego nie?Jeśli nie jest to zbytnio odczuwalne na domowym budżecie, to ja nie widzę przeciwwskazań. Faktycznie ceny tych ubrań mnie też zwalają z nóg, ale kurcze, przecież każdy jest panem swoich pieniędzy.Jak sobie zapracuje tak ma i tyle.Blog ten jak nie trudno się domyślić, dotyczy stylizacji dziecięcych, propozycji dobrania ubrań, kolorystyki, a nie tego ile co kosztuje. Pani Kasi należą się brawa nie tylko za determinacje i za talent, bo nie spotkałam jeszcze się z blogiem, którego każda stylizacja trafiała by w takim stopniu w moje gusta, ale najbardziej za trud, bo być samą z bliźniakami i jeszcze znaleźć czas na ogarnięcie bloga- wiem że to niełatwe przy jednym dziecku, a co dopiero przy dwójce!

    OdpowiedzUsuń
  33. Witam serdecznie. Po przeczytaniu całej te dyskusji, chciałam dorzucić parę swoich groszy:) Z zaciekawieniem oglądam nowe stylizacje bliźniaków. Zawsze jestem zauroczona i zainspirowana, aby swoje dwie córeczki ubrać oryginalnie i ciekawie. Przyznam szczerze, że nie stać mnie nawet na zwykłe zakupy w sieciówkach nie mówiąc już o wyższej półce. Moje dzieci ubieram głównie w szmateksie i mam z tego ogromną satysfakcję. Tam firmowe ubranka nie kosztują mnie wiele a mogę wnieść w wygląd moich dzieci trochę fantazji. Dziękuję Pani, Pani Kasiu, że mogę chociaż nacieszyć oko i zainspirować się, bo to (przynajmniej narazie):) jest za darmo.Pozdrawiam ciepło z południa Polski. Kasiula

    OdpowiedzUsuń
  34. Oli jest fantastycznie ubrany :) płaszczyk Jego wręcz mnie powalił, fantastyczny jest.
    Nie rozumiem, o co Wam chodzi, dziewczyny , z tym stwierdzeniem, że jest przebrany???
    macie inny styl, Wasza sprawa.Dzieciaki są ubrane świetnie, i wiele z nas może się inspirować pokazywanymi tu stylizacjami.I zgadzam się z Kasią, że w SH też można świetnie ubrać dzieci, zerknijcie na moje dziewczyny
    stylowebaby.blogspot.com
    często kupuję ciuchy dzieciom w SH, na Allegro, i dużo przypadkowo spotkanych osób mówi, ze są super ubrane.
    Kasia, zrób ten konkurs.
    P.s. skrobnę później na priva, zerknij, ok?
    pozdrawiam,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  35. Pani Kasiu, stu Iza je są zawsze przeurocze i cudowne jest to, ze Vivi i Oli wyróżniają sie z tłumu :) my dorośli tez nie ubieramy sie wszyscy w tym samym stylu. Szanujmy ludzkie wybory i pozwólmy każdemu byc sobą. Oczywiscie wygoda jest najwazniejsza, ale przecież Pani Kasia udowadnia, ze można ubrać dzieci ładnie i wygodnie. Ja tez nie ubieram mojej córeczki do przedszkola w dresy i nigdy nie narzekała, ze jest jej niewygodnie. Rodzice w ogóle nie zwracają uwagi na to co zakładają dzieciom- mix wzorów i kolorow od ktorych boli głowa to standard, a potem wyarstaja nam kolejne pokolenia złe ubranych Polaków. Nie nadarmo mówi sie o słynnym stylu francuzek, ale tam jest to wpajane od kołyski, a u nas zostawia sie dziecko w koszulce i rajstopach i ma to służyć za ubranie brrrrrr :( i wierzcie mi nie trzeba wydawać dużych kwot, zeby ładnie ubrać dziecko ( wyprzedaże, lumpeksy, Allegro i ubrania po dzieciach znajomych tez sie swietnie sprawdzają ) ale jesli ktoś może to niech wydaje, nie siedzmy ludziom
    w portfelu.

    OdpowiedzUsuń
  36. pięknie jak zawsze:)
    dziwię się choć już nie powinnam zawistnym wpisom, ale żyjemy z zakompleksionej Polsce
    mnie nie stać i co z tego?zaglądam,podziwiam,czerpię inspiracje i bardzo lubię

    dorota

    OdpowiedzUsuń
  37. Dyskusja się rozkręciła jak widzę. Zaglądam na różne blogi ale chyba pani blog jest atakowany najbardziej. Być może inni blogerzy kasują negatywne komentarze......
    Każdy blog na który zaglądam jest inny, prezentuje odmienny styl...... Na jednym znajdziemy dres i spodnie w kroku, na innym gwiazdki i ćmy, jeszcze inny prezentuje subtelne neony, są też wielbiciele żuków i innych robali :) Pani Kasia obrała jeszcze inną estetykę i jest jej wierna. Sądzę że każdy znajdzie na blogach sobie bliską inspirację :)
    Jednym pasuje kiedy w wypowiedzi co drugie słowo to k.... a inni mówią piękną polszczyzną :)
    Sama ubieram dziecko w s-h ale wyszukuję to co jest bliskie mojej estetyce. Można ubrać dziecko za grosze! Trzeba mieć trochę chęci a nie siedzieć przed tv, zajadać czekoladki, oglądać seriale i narzekać że inni maja lepiej.
    Wiele osób nawet dość majętnych nie potrafi ubrać swoich dzieci bo oprócz kasy trzeba mieć jeszcze gust!!!
    Pani Kasiu gratuluję i kibicuję z całego serca!

    OdpowiedzUsuń
  38. Mamy różne gusty i lubimy różne style,
    sami decydujemy o tym,
    co jest dla nas ważne
    i na co wydamy pieniądze.
    Każdy sam tworzy swoją rzeczywistość .
    Piękne jest to,
    że jesteśmy różni
    i możemy się od siebie nawzajem uczyć.
    Każdy Człowiek jest w jakiejś dziedzinie utalentowany
    i dobrze jak się tym dzieli z innymi.
    Fajne jest to, że jest teraz możliwość
    komunikowania się poprzez blogi,
    bo można dużo zobaczyć i nauczyć się.
    Wszystko co czytamy i oglądamy w nas zostaje.
    Od każdego bierzemy to co nam się podoba i
    z tego powstaje nasz indywidualny i niepowtarzalny styl.
    Życzę Wszystkim Pięknego Patrzenia Na Świat.
    Pozdrawiam
    Małgosia Ch.






    a

    ale lepiej dla nas jest jak koncentrujemy na tym co nam się podoba,
    we wszystkim dopatrujmy

    OdpowiedzUsuń