01 czerwca 2015

Musée de Montmartre with Petite Evi


Lody, lizaki, wata cukrowa. Nie wyobrażam sobie dziecka, które na widok tych trzech smakołyków nie uśmiecha się od ucha do ucha. Szczególnie lody latem wprowadzają moje dzieciaki w szczególny nastrój,  nawet te w postaci printu wzbudzają niezwykłe poruszenie. Sama wpadłam w to lodowe szaleństwo i  przepadłam za lodowymi nadrukami na ubraniach dzieci.  Szczególnie zachwyciło mnie bardzo wakacyjne połączenie od Blune Paris, gdzie lody dosłodzone są słodkim różem i cytrynową żółcią. Na samą myśl o tej słodkości może trochę zemdlić, ale w rzeczywistości to naprawdę fajny wiosenno/wakacyjny zestaw. Bardzo słodki, dziewczęcy i dziecięcy.  Długo szukałam sweterka  w europejskich sklepach aż w końcu to on znalazł mnie.
W Petite Evi znajdziecie więcej moich lubianych marek. Obok Blune Paris znajdziecie  Louise Misha,  Motoreta, Manuela de Juan czy polskie Kids on the Moon. Jednak to właśnie Blune skradło moje serce w tym sezonie. Niesamowitej jakości swetry, fajne bawełniane tshirty, cieniowane bluzeczki i kombinezony to moje faworyty tego lata. 


Dzisiejszy spacer po Paryżu znowu Montmarte i jego muzeum. 

Muzeum Montmartre ( Musée de Montmartre ) znajduje się w jednym z najstarszych budynków w tej dzielnicy - l’hôtel de Rosimond. Zostało otwarte w 1960 roku w celu ochrony i utrwalenia niezwykłej historii i kultury tego miejsca. Bywali, mieszkali i tworzyli  tu Auguste Renoir, Suzanne Valadon czy Émile Bernard, która była kochanką Gaugina. Wchodząc do  takiego miejsca można przenieść się w czasie, poczuć dokładnie tak, jak wtedy kiedy powstawały tam wielkie dzieła. Pracownia zawalona płótnami, w kubkach pędzle, na stole paleta i przypięte niedbale szkice. Nawet terpentyna w pojemniczkach jest prawdziwa a jej zapach potęguje wrażenia.
Znajdują się tu eksponaty z różnych okresów a muzeum obejmują również piękne ogrody i mały dziedziniec. Tam podczas dnia wystawiane są sztuki teatralne opowiadające historie bywających tu malarzy.  Przy dźwiękach towarzyszącej tam harmonii można totalnie zatracić się w tym francuskim artystycznym klimacie. Jak najbardziej polecam to miejsce do odwiedzenia z dziećmi. 





































Vivienne : 

Sweterek / Sweater - Blune via Petite Evi 

Spódniczka / Skirt - Louise Misha via Petite Evi 

Top - Blune via Petite Evi 

Skarpetki / socks - Collegien

Shoes - Gocco


Olivier : 

Sweater  - Blune via Petite Evi 

Tshirt - Blune via Petite Evi 

Trousers - No Sweet 

Shoes - Anniel 

3 komentarze:

  1. Fantastyczne stylizacje - pełne werwy i barw :) Widać, że Paryż bardzo przypadł do gustu milusińskim :)
    Pozdrawiamy z Basią,
    http://labarbaretta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak cudnie, cytrynowo i wakacyjnie !
    Uwielbiam Was

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisałam to już kiedyś że jesteś świetną kolorystką , liceum plastyczne dało Ci świetne podstawy do tego co robisz dzisiaj.Obserwuję Twój rozwój i podziwiam.

    OdpowiedzUsuń