27 października 2015

Trip to Venice




Pisałam Wam kiedyś o tym, że w swoim krótkim życiu ( 31 l. ) byłam, pracowałam i mieszkałąm w różnych zakątkach świata. Przemierzyłam setki tysięcy kilometrów samolotami, autobusami , samochodami czy autostopem. Nigdy nie miałam problemu w podejmowaniu szybkich decyzji. Tych małych, dużych i wielkich życiowych decyzji, które zawsze wróżyły zmiany . . . a zmiany uwielbiam.

To zamiany zawsze wypychały mnie w nowe miejsca i nowych ludzi - do NOWEGO, nieznanego i zawsze wszystko układało się idealnie a nawet lepiej. Tak zwany zbieg okoliczności sprawiał ze nowe wyjazdy, okazywały się czymś niezwykłym i zmieniały bieg mojego życia w ekscytujący sposób. To one mnie ukształtowały, wzmocniły i otworzyły na świat i ludzi, sprawiły że chce być w ciągłym ruchu, ciągle poszukiwać i szukać.

Dlatego tak bardzo staram się zaczepić odkrywanie świata w dzieciakach. Gdybym mogła wyruszałbym z nimi w pogonią za przygodami co tydzień, ale wiem że momenty stabilizacji i bezpieczeństwa związanego z domem w ich wieku jest równie ważna. Wtedy czytamy przygodowe książki czy oglądamy filmy. Vivka i Olek są fanami takich filmów jak " Niekończąca się opowieść " , "Gunies" , " Indiana Jones " czy "Willow" ( to filmy mojego dzieciństwa ) chętnie też oglądają filmy przyrodnicze czy takie o miastach i ich zabytkach właśnie.
Podróżując szukamy miejsc przypominających plany filmowe i nakręcamy się na poszukiwania skarbów czy odkrywanie tajemnych przejść. Pobudzam ich już bardzo rozbudowaną wyobraźnię a z każdego wyjazdu wracają pełni wrażeń. 

Wyjazd do Wenecji był trochę inny od naszych poprzednich podróży. Nie planowaliśmy muzeów i ważnych punktów do zaliczenia, zwyczajnie oddaliśmy się temu pięknemu miastu i jego labiryntom. Spacerowaliśmy całymi dniami ciesząc oczy pięknymi obrazkami. Mimo zaplanowanej dużej ilości zdjęć odpoczęłam a dzieciaki świetnie się bawiły. 








































Dziś mały wstęp z Mon Chou w roli głównej, do którego wracam już po raz kolejny. To jedna z najlepszych dzianin w Polsce  proste ciekawe cięcia i duża wygoda w noszeniu.  W sam raz na podróż, ale i do codziennych zestawów. Tak krata skradła moje serce, choć w kolekcji jest też dużo fajnych stonowanych modeli, koniecznie zerknijcie na stronę - KLIK 



Vivienne : 

Dress - Mon Chou
Sweater - Louise Misha
Tights - Collegien
Backpack - Emile et Ida
Shoes - Ocra via La Pontino 


Olivier 

Ramper - Mon Chou 
Blouse - Mon Chou 
Backpack - Emile et Ida
Hat - Cth Mini
Shoes - ocra via La Pontino 



<3








10 komentarzy:

  1. Widziałam was na Pudelku....niezłe kino Vivi zrobiła:) fajna rodzinka..i tata też był:) to Grek?
    Monia

    OdpowiedzUsuń
  2. Bajkowe zdjęcia, sukienka w kratę rewelacja , kiedy będzie na stronie ? Nie widzę jej :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę śliczne zdjęcia a maluchy wyglądaja przeuroczo:) Widać że się dobrze bawią:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieciaki uwielbiają wyjazdy :) Zawsze się świetnie bawią :) :*

      Usuń
  4. CHyba zmieniłaś obiektyw. Zdięcia zyskały na jakości. Ale klimat i tak został ten sam. Taki jak lubię

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bystre oko :) Tak Zakochałąm się w moim nowym 24-70 2.8 :)
      DZIĘKUJE :)

      Usuń
  5. Niesamowita jesteę z podróżami. W sumie tak dzieci najlepiej poznają świat, nie przez siedzenie w domu. A takie poznawanie bez muzeów na siłe też ma sporo uroku.Śliczne te plecaczki!

    OdpowiedzUsuń
  6. Swietne stylówki na podróż.

    OdpowiedzUsuń
  7. Sukienka Vivi jest boska, kombinezon już mi się tak nie podoba - ale ważne, że wygodny i pasuje zainteresowanemu:-) Najfajniejsze zdjęcie, to te przy ladzie z czekoladkami... Pozdrawiam:-) Ewa

    OdpowiedzUsuń