Nadrabiamy zaleglosci :)
Do tego spotkania dzieci byly przygotowywane pare dni.
Uczylismy
kto to jest Santa i jak wyglada. Kazda reklama z Mikolajem byla
ekscytujaca a Vivi ciagle chodzila po domu wolajac Saantaa where are You
?? a dokladniej "Siaaanta łaaju" :P
Ale kiedy juz do tego Santy sie wyralismy nie bylo juz tak wesolo.
Oli siedzial jak sparalizowany a Vivi plakala przez nastepne pol godziny :)
Mimo ze dal cukierka i wafelka, Santa teraz jest straszakiem w naszym domu.
No
ale potem byla wata cukrowa i darmowe ciasteczka od milych Pan ze
straganow wiec pierwsze poszpitalne wyjscie Oluska uwazam za udane :)
Zapraszam tez na nasz Facebook :)
Vivienne:
Plaszczyk - Burbery
Czepek - Babcia
Rajtki - Calzedonia
Buty - Zara
Futrzane cos - z dna szafy
Oli :
Kurtka - Benetton
Spodnie - Name it, Sh
Buty - Zara
Beret - z dna szafy :P
Nasz jesienny czerwony zestaw przeszedl mala metamorfoze. Zimowa metamorfoze.
Dlugo myslalam nad ocieplaczami dla Olka. Ogladalam tysiace ale nic do konca mi sie nie podobalo.
No wiec odkopalam swoja zimowa garderobe i znalazlam. Moje czarne futro. Rekawy zakonczone gumka okazaly sie idealnymi ocieplaczami.
Starczylo jeszcze na takie same dla Vivi i cos jeszcze. To cos mysle ze pojawi sie
po swietach.
Jesli ktos lubi, toleruje i ma futro do pociecia to tnie sie delikatnie od wewnetrznej strony nozykiem do papieru.
Wychodzic narazie nie mozemy, wiec powoli przygotowujemy sie do swiat.
Planuje ozdoby okien z naszymi hand made-mi. Lampeczki w wycinankami, ceramiczne choinki i renifery.
Lepilismy wszyscy pare dni :)
Efekty niedlugo :)
Ceramiczne renifery i wiele wiecej PrzydrygaDuet :)
No i czas na prezenty. Te dla dzieci czekaja juz w pudlach na balkonie.
Jest samochod z Bokado dla Olusia dzieki SzafieTosi bo wlasnie u Julki sklep podpatrzylam :)
Wozeczek dla Vivi z Small food desiegn z mala przerobka :P
A te lalki juz pewnie gdzies nad atlantykiem leca do naszych malych ale starszych kuzynek :)
Az szkoda mi je bylo wysylac :)
...a tu samochodzik ze szpitalnego kiosku :) Oli zaczyna miec faze motoryzacyjna. . .
I spineczki od Kati Campos gdzie na wiosne chyba wykupie cala kolekcje butow :)
a dzieciaczki umieją mowić po polsku?????
OdpowiedzUsuńNo mowienie to moze za duzo powiedziane :P ale tak, przedewszystkim Vivienne laczy dwa jezyki i w dwoch rozumie.
UsuńA Olus jak narazie wiecej rozumie niz mowi :)
oohhhh :) Vivi i Oli jak pięknie wyglądają!! już się nie mogę doczekać kolejnej sesji :)
OdpowiedzUsuńdzieki Woeronika :) Czekamy na śnieg :P
Usuńz niecierpliwością czekam na każdy kolejny post ;-) jesteście cudowni ;-)
OdpowiedzUsuńmój 3,5 letni synek dopiero od 3 miesięcy ma w przedszkolu angielski, wcześniej nie miał styczności z tym językiem ale i tak naprawdę dobrze sobie radzi :) zna kolory, liczby, podstawowe zwroty (a to tylko 20 min tygodniowo lekcji). Twoje dzieciaki w jego wieku to już pewnie będą biegle mówić po angielsku :D :)
hah fajnie to brzmi ma 3,5 roku i DOPIERO od 3 miesiecy sie uczy :)
UsuńAle racja dzieci lapia baardzo szybko. Myslalam ze przez to zamieszani jezykowe zaczna pozniej wogole mowic, bo najpierw musza to sobie poukaldac, ale nie.
Vivi gada jak najeta, czes po ang,. czes po pol. a czes po swojemu :)
Polecam Amerykanskie programy Baby Einsten. Ciezko dostepne w pl. ale na YouTube jest ego cala masa.
Pozdrawiam
Oli wyglada slicznie w tej czerwonej kurteczce i niebieskiej czapie.
OdpowiedzUsuń:) ahh ten Oli :) Wszystkie ciotki za nim szaleja :P
UsuńPiękne zdjęcia i dziękuję za wzmiankę o nas! Kati
OdpowiedzUsuńohhh Kati to ja dziekuje ze sie pojawiliscie na polskim rynku :)
UsuńDo uslyszenia :)
Zdjęcia cudne jak zawsze!MOim faworytem jest jak Oluś dostaje watą po głowie (?)
OdpowiedzUsuńW życiu bym nie wpadła żeby z tak "małymi" dziećmi się fajnie bawić- ozdoby hand made! Z pewnością wykorzystam w przyszłości z moja Łucją:)
pozdrawiam K.
Ahhh tak to wata, Vivi nie mogla sie powstrzymac zeby go nie 'palnać' :)
UsuńCo do gliny to tez bylam zaskoczona. . . tym bardziej ze plasteliny i ciastoliny sa od 3lat wiec bylam pewna ze nie bedzie im sie to podobalo. A tu niespodzianka. Okazala sie świetna zabawa. Ja z glina jej "brudem' jestem oswojona od liceum ale mysle ze fajna alternatywa dla czysciochow bedzie ciastolina :)
Na poczatek :)
UsuńDzieci są przeboskie.. Z racji tego że rodzina mieszka w USA Irlandii i Francji też zamierzamy uczyć swoje na początek angielskiego a później dodać jeszcze francuski jak już się oswoi z naszym i angielskim :) Wy rozumiem że macie ułatwioną nauke bo mama po polsku a tata po angielsku? Dzieci przyjaciółki nie miały problemu z oswojeniem 2 języków w takiej sytuacji ale tak jak wspomniałaś mówiły trochę tak trochę tak co brzmiało słodko :) Śliczne stylizacje, śliczne dzieci, z chęcią w przyszłości wykorzystam podobne pomysły. Czekam na kolejne posty:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńB.
Tata ni po angielsku. Ja od 10 lat zamieszkiwalam rozne zakatki swiata i wszedzie ten ang. :)
UsuńMy teraz w polsce ale nie wiadomo kiedy mnie znowu gdzies wywieje,,, wole przygotowac dzieci :)
Przepiękne okołoświąteczne stylizacje. I ocieplacze, i beret robią doskonałe wrażenie. Chyba poszukam jakiegoś futerka na dnie swojej szafy...
OdpowiedzUsuńU nas okres obaw przed Mikołajem szybko minął, ale były też płacze i wrzaski w miejscach publicznych.
No co ty nie wyobrazam sobie J.J. a wrzeszczacego :P Tym bardziej ze na wszystkich zdjeciach wyglada jak aniolek :P
OdpowiedzUsuńCzyyyy mój chłopak ma nową fryzurę??? D jak Dominika.
OdpowiedzUsuńah tam od rzu fryzura:P ciachnelam troszke koncuweczki :P
UsuńPS: Czy w Kudowie byl la juz poczta od swietego Mikolaja?? :)
pięknie wyglądają!cieszę się że synek w dobrej formie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dzieki Olus juz naprawde lepiej :)
OdpowiedzUsuńWitam, uwielbiam ten blog, WAsz gust :-) i tak sobie pomyślałam, ze-podobnie jak mi- wpadmie Ci cos w oko w sklepie www.zpotrzebypiekna.pl Napisz jak wrażenia po odwiedzinach, bo ja baardzo lubię tak zaglądać... Pozdrawiam, Olga
OdpowiedzUsuńCzy Niunia płakała przy przekłuwaniu uszu??? Ile mies.wtedy miała??
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że dzieci odziedziczyły zdolności plastyczne i poczucie estetyki po mamie. Bo fakt, że wspaniale wyglądają jest niezaprzeczalny, a zamiłowanie do radosnej twórczości w towarzystwie gliny w tak młodym wieku jest dowodem na to, że można, a nawet trzeba pokazywać dzieciom tę piękniejszą stronę świata. Nauka i zabawa w jednym- to jest to!! Podziwiam i bez przerwy podglądam w oczekiwaniu na nowe posty :) Życzę Pani, Pani dzieciom i wszystkim odwiedzającym tego bloga pachnących, niezapomnianych Świąt!
OdpowiedzUsuńDzieciaki oczywiście są cudne, ale patrząc na drogie ubranka, buciki, zabawki i wszelkie ozdoby zastanawiam się czy Ty w ogóle przywiązujesz uwagę do rozwoju naukowego sowich dzieci, czy tylko uczysz je "estetycznego życia"? Dla mnie jest to uczenie dzieci bezproduktywnego i snobistycznego funkcjonowania.
OdpowiedzUsuń