Kolejny raz dzięki uprzejmości największego europejskiego sklepu z ekskluzywną odzieżą dla dzieci Childrensalon.com , mogłam brać udział w największym modowym wydarzeniu roku Pitti Bimbo we Florencji. Pitti Bimbo to nie tylko tysiące marek modowych, które w tym czasie wystawiają się na targach, to też wyczekiwane pokazy mody i eventy, to spotkania pasjonatów mody, to tam szuka się inspiracji na kolejne sezony i to właśnie wtedy wyławiane są hity i trendy tych kolejnych.
W tym roku jechałam do Florencji jak na spontanie z przyjaciółmi. Wiele marek oczekiwało mnie przy swoich stanowiskach na pokazach, czy eventach. To strasznie miłe spotkać się "life" z osobami z którymi dotąd znałam się z maili lub ponownie spotkać się z tymi których poznałam na poprzedniej edycji ( RELACJA TUTAJ ) . Powstają nowe projekty, nowe pomysły, ekscytujemy się razem kolejną zimą i niecierpliwimy do współpracy letniej.
Przyjacielskie sweet focie ze mną obok tych, których podziwiam najbardziej czyli Giuliana Parabiago ( dyrektor Włoskiego Vogue Bambini ) czy przesympatyczna Linda Mc Nean ( www.smudgetikka.com ) z którymi chodziłam na te same pokazy i eventy a potem wieczorami na zamkniętych kolacjach siedziałyśmy przy sąsiednich stolikach.. Nie miałam pojęcia jak bardzo jestem doceniana za granicą w tym Europejskim centrum mody. Włoskie blog-erki nazywały mnie "numero uno" a ja zawstydzona wciskałam nos w aparat. Nie piszę tego żeby się przechwalać, tylko zwyczajnie byłam w szoku jak miło przyjmowano mnie w tej zamkniętej włoskiej branży, kiedy w Polsce modę dziecięcą strąca się na daleki plan. Plan próżnych matek zarabiających na swoich dzieciach.
Nie będę Wam teraz pisać o przyszłej zimie, filmami chciałam jedynie pokazać Wam jak to jest tam być ... choć reporterskie doświadczenie mam żadne, mam nadzieje że choć w połowie oddałam klimat tego dnia i nie na darmo cały dzień targałam cały sprzęt foto :)
Pierwszy pokaz tego dnia to
Philipp Plein Junior, następnie Miss Grant na którym robienie zdjęć była zabronione ( na szczęście na finał włączyłam filmowanie ) Potem Childrens Fashion from Spain a tam :
Barcarola, Bóboli, Cóndor, Desigual, Graci, Losán, Mayoral and Tuc Tuc. kolejny pokaza to Szałowe Fun&Fun a potem event Dolce&Gabbana i prezentacja Monnalisa ( film nr 2 )
..
Pierwszy dzień to szaleństwo. Pokazy i eventy od 10 do 22:00. Razem z Wilsonem nie mieliśmy nawet czasu by zatrzymać się na lunch czy obiad. Zdążyłam na szczęście zmienić buty z 16cm na annielki :) i najważniejsze wieczorne imprezy przechodziłam na pół sportowo uzbrojona w polskie marki :)
For more photos go to my friends :
KISSES GUYS !!!
Tomorrow part II
Podziwiam, pozdrawiam, GRATULUJĘ !! :))
OdpowiedzUsuńPolska jest krajem zadufanym i zawistnym, dlatego też pochlebstwa są u nas traktowane jak włażenie komuś w.... Dobrze jednak, że masz możliwość spotkania ludzi z innym nastawieniem, dzięki którym wiesz,że to co robisz, robisz genialnie. Kibicuje Wam gorąco, nie jeden filmik z bliznietami wzruszył mnie do lez, wiedząc, że jesteś w tym wszystkim sama (nie ujmując roli Babci :-)) Wychodzi Ci to jednak idealnie. Życzę dalszych sukcesów i dużej wiary w siebie :-)
OdpowiedzUsuńGratuluję. Zaslugujesz na te wszystkie komplementy. Pokazujesz na swoim blogu zupelnie inny bajowy świąt
OdpowiedzUsuńThanks a lot my friend. It was a real pleasure and I hope to see you soon!! Cupcakes, champagne and taxi are waiting for us… ;-) a big big kiss to your children, Simona
OdpowiedzUsuńPrzepiękne buciki w kwiaty i wyszywana aksamitna kurtka- żakiet. Bardzo odpowiadałyby mi takie rzeczy dla moich dzieci. Żałuje, ze nie urodziłam sie w innych realiach. Oko nacieszyć pięknem jednak zawsze mozna i warto :). Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGratulacje!!
OdpowiedzUsuńgreat
OdpowiedzUsuńFajna relacja, ładne zdjęcia i oczywiście ubrania:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń