Traveling with kids

"Podróżowanie z dziećmi to ciężka i nieopłacalna praca" - podobno.

Nie mówię tu o podróżach na plażę, gdzie dziecko jest w siódmym niebie, bo ma piasek, wodę i lody a rodzice nie muszą nic. Mówię o zwiedzaniu, nie takim na pełnych obrotach jak ze zorganizowaną wycieczką, ale jednak zwiedzaniu.  Często słyszę "...szkoda że i tak nic nie zapamiętają" , lub "pewnie wynudzili się w tych muzeach "... 

Załamuje ręce, bo przecież nic tak nie pobudza, stymuluje i rozwija jak podróże. Z każdej  naszej większej czy mniejszej wyprawy dzieci wracają jakieś doroślejsze, mądrzejsze i bardziej ciekawskie. Obserwują inną kulturę, ludzi, architekturę czy kuchnie. Chłoną wszystko dookoła, poznają tysiące nowych rzeczy, doświadczają zupełnie innych wrażeń i sytuacji tak innych od tych codziennych w swoim otoczeniu. 

Podróżowanie a w zasadzie zwiedzanie z dziećmi nie jest proste ( choć nie wiem jak sprawa wygląda przy jednym dziecku ) wymaga cierpliwości i ogromnego zaangażowania.  Ja zawsze mocno nakręcam dzieciaki. W drodze opowiadam o zabytkach krótko i w ciekawy dla nich sposób, tak by każde wyjście do muzeum było przygodą. Dorabiam opowieści do obrazów, opowiadam historie danego malarza, lub zachęcam by sami opowiedzieli co widzą. Konieczne podczas dnia są przerwy na lody, ciastka i inne karuzele, by dziecka nie zanudzić, ale w fajnym miejscu z fajnym opiekunem to niegroźne . Sami najlepiej znacie możliwości swoich dzieci. 

Dla mnie zwiedzanie z dziećmi to jest zwiedzanie ekspresowe. Sama przy jednym obrazie ( np. w muzeum d'Orsey ) mogłabym spędzić kilkadziesiąt minut, ale na Centrum Pompidou ze sztuką nowoczesną taki dziecięcy express wystarcza :) 

Muzeum i jego otoczenie to na pewno jeden ciekawszych punktów na mapie Paryża z dziećmi. W środku znajduje sięspecjalne miejsce dla dzieci, dużo kolorowych instalacji, wrażeń słuchowych i multimedialnych. Wjazd na górę zewnętrznymi ruchomymi schodami z panoramą miasta i widokiem na jego główne punkty.  Pod samym centrum zawsze jakiś występ,  kolorowe poruszające się fontanny/rzeźby, pyszne lody i dobra kawa.

Wielkimi krokami zbliża się lato. My lata doświadczyliśmy w pierwszych dnich naszego pobytu w Paryżu. Po raz kolejny rewelacyjnie sprawdziły się bawełny i lny od GOCCO. 

Koszule.  Wszystkie koszule w propozycji marki to letni must have w szafie każdego chłopca, niezależnie od wieku. Dopięta na ostatni guzik czy zupełnie rozpięta, założona na tshirt z podwiniętymi rękawami. Szersze i węższe pasy, krata czy gładkie. Ja uwielbiam te z ostatnich wpisów przez rodzaj tkania, dość zgrzebny i luźny przez co klasyczna koszula nabiera codziennego nonszalanckiego luzu i nie kojarzy się już tylko z elegancją. 

Sukienki. Lato to sukienki. To w nich Vivi jak i pewnie większość dziewczynek czuje się najlepiej. Takie o luźnych krojach i szerokich dołach. Zwiewne przewiewne niekrępujące ruchów a przy tym bardzo proste a zarazem wdzięczne. Oprócz tych w kwiatowe wzory w tym sezonie stawiamy również na pasy w najróżniejszych odcieniach. 

Vivienne : 

Dress / Sukienka - Gocco 

Sweater / Sweter - Gocco 

Socks / Skarpetki  - Collegien

Shoes / Buty - Manuela de Juan 

Olivier :

Shirt / Koszula - Gocco 

Shorts / Spodenki - Gocco 

Sweater / Sweter - Gocco 

Socks / Skarpetki - Collegien

Shoes / Buty - Jacadi 

Hat - CTH Mini 

Z okazji dnia dziecka do 1 CZERWCA na całą kolekcje GOCCO obowiązuje rabat 20 % !!!

.

Na tą chwilę zamówienia możecie składać mailowo ( zamowieniegc@gmail.com ) lub na Facebooku KLIK , wystarczy że przy zamówieniu zaznaczycie że wiecie o promocji od Vivi&Oli :) 

Jeszcze przez chwilę sklep on line nie będzie czynny, ale orientacyjne ceny znajdziecieTUTAJ  a ofertę polskiego butiku TUTAJ 

.





.