To, co w marokańskiej kuchni smakuje mi najbardziej, to słodkie owoce i wyraziste przyprawy. Kminek, imbir, szafran, curry, mięta, cynamon, kardamon, harissa i muskat nie tylko nadają potrawom smak, lecz także wypełniają powietrze charakterystycznym, intensywnym aromatem. Czuć je dosłownie wszędzie, a na bazarach można kupić tysiące różnych odmian. Oczywiście są dania, których nigdy bym nie zjadła: bycze czy baranie jądra to jeden z marokańskich przysmaków, którego jednak wolałam nie próbować. Ale tradycyjne Marokańskie potrawy podawane w hotelach lub na typowych Marokoańskich wieczorkach mimo swojej intensywności smakowały nawet dzieciom.
Myślę, że duże wrażenie zrobią na każdym owoce, które nie tylko pięknie wyglądają, ale i pięknie pachną i smakują…Tradycyjnym marokańskim napojem jest serwowana do każdego posiłku miętowa herbata, która mimo tego, że jest bardzo słodka, nie zabija smaku mięty.
Marokański bazar to atrakcja na cały dzień. Z przyjemnością spaceruje się między alejkami usłanymi warzywami, owocami i przyprawami, karmiąc oczy barwami i kształtami. Sprzedawcy nie są tak nachalni jak w innych arabskich krajach a samo targowanie mija w miłej atmosferze.
Marokoańska wyprawę zawdzięczamy biurze podróży ITAKA
Rewelacyjna kuchnia.
OdpowiedzUsuńZdjęcia jak zawsze idealne!!
Pozdrawiam
Kolorowo i apetycznie.Muszę się wybrać w tamte rejony.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis :)
OdpowiedzUsuń