Kolejne dni i kolejne przygody; i choć większość z nich zostawiam do naszego albumu tak nie mogłam Wam nie pokazać najlepszego - muzeum zabawek. Dzieciaki były tak podekscytowane ze przez cały czas ( ok. godzinę ) krzyczały z zachwytu nad kolejnymi gablotami, ekspozycjami. Ja mogłam przeżyć małe de ja vu i przypomnieć sobie zabawki mojego dzieciństwa czy pozachwycać się działem retro :) Obowiązkowo trzeba było kupić jakaś zabawkę i hitem okazały się pukawki ( zdjęcia poniżej ) !!!
W okolicy zwiedziliśmy jeszcze Park DInozaurów, Błędne skały i prawie Ogród Japonski (otwarty za 3 dni od naszej wizyty, ale pan właściciel/pracownik nie chciał nas wpuścić .!)
Jest fajne miejsce z jeziorkami i pstrągiem dla rodziców a z mini zoo dla dzieci. Kucyki, pawie, króliczki i inne żyjątka które sprawią że dzieciaki na chwilkę zostaną w jednym miejscu. Więcej znajdziecie na kudowa.pl .
Dalsza wyprawa to Święta w okolicach Szklarskiej Poręby u mojego pradziadka. Parę świątecznych/odświętncyh choć też codziennych looków w następnym i następnym wpisie. W tamtych okolicach trafiłam, przez totalny przypadek do niesamowitego miejsca a jego kawałek zabraliśmy ze sobą do domu... brzmi tajemniczo ??
Vivienne :
Sukienka, kamizelka, - Zara
Płaszczyk/coat - Hand made by our reader
Szale/Scarf - hand painted silk and Tocoto Vintage
Shoes - Chupeta Paris
Vivi :
Coat - Zara
Scarfs - Tocoto VIntage
Tornister/ shool bag - Vintage
czyli kupiony w lumpeksie w Kudowie - CUDO. Skóra, stan idealny i nawet podpisany w środku :)
Zazdroszczę wycieczki. Zabawki świetne. Tornister - perełka. Stylizacje dzieci i ładne, i wygodne.
OdpowiedzUsuńPlecak rewelacyjny, czekałam tylko na podlinkowanie a tu taki zonk, ale ciesze się bo pewnie cena tez super ;) W górach pukawki to hicior, my też przywieźliśmy oczywiście. najlepsza zabawka na długie godziny. Trzeba by się zająć chyba dystrybucją, bo przeciez w Warszawie nie uswiadczysz ;)
OdpowiedzUsuńNo i szal Vivi piękny!
Lalki troche straszne, hahhaha. Sliczne miejsca.
OdpowiedzUsuńZwiedzaliście tereny które dorze znam i sama z dziewczynkami odwiedzam. Ale przyznam do muzeum lalek nie dotarłam trzeba to nadrobić. Jak zwykle boskie stylówki oddany klimat <3
OdpowiedzUsuńBylismy tam rok temu latem...miło powspominać ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne foty i miło powspominać byliśmy tam 5 lat temu i chyba czas pokazać to miasto młodszemu :)
OdpowiedzUsuńO matko ale straszydła te lalki .
OdpowiedzUsuńProwadzisz bardzo fajne moejsce do odwiedzania, jedyne czego tu brakuje to Twoich odpowiedzi na komentarze, moze to jest na fb- nie mam, nie wiem. Brak teoche komunikacji.
OdpowiedzUsuńPlecak Vivi swietny?
W sumie, tak z ciekawosci chce zapytac, moze odpowiesz :) czy dzieci chodza do angielskiego przedszkola? Dlaczego z nimi rozmawiasz po angielksku?
Bez obrazy, ale dziewczynka ma za dużo warstw na sobie, wygląda komicznie taka obwieszona. Poza tym, to nie mój klimat, chociaż zdjęcia piękne.
OdpowiedzUsuń