30 grudnia 2014
26 grudnia 2014
21 grudnia 2014
16 grudnia 2014
11 grudnia 2014
10 grudnia 2014
09 grudnia 2014
04 grudnia 2014
03 grudnia 2014
02 grudnia 2014
01 grudnia 2014
26 listopada 2014
23 listopada 2014
SWING
Huśtawka/Swing - Jelonkovo.pl
Dywanik - Jelonkovo.pl
Vivi :
Wings - Maileg
Oli:
Minimu chic for Kids - Galazki.pl
Wings - Maileg
18 listopada 2014
Save your time with TEFAL
Nie lubię gadżetów. Nie lubie otaczać się zbędnymi rzeczami i nowinkami technologicznymi. Z wyjątkiem tych potrzebnych mi do pracy jak aparat, obiektywy, komputery. Tu zawsze kuszą mnie nowości, ale też rzdko im ulegam. Moje wybory są raczej rozważne i nie targa mną szalona chęć posiadanie czegoś cool. Tym bardziej nie kręcą mnie wszelkie gadżety perfekcyjnej Pani domu. Mam normalną pralkę bez suszarki i inteligentnych programów a zamiast odkurzacza zwykły mop. Nie posiadam wielofunkcyjnego miksera ani robota kuchennego jeden ręczny mały "bzyk". Nie kręcą mnie inteligentne piekarniki i całe te kobiece rewelacje. Ogólnie nie lubię myć, czyścić , zamiatać, prasować... to raczej smutna konieczność niż przyjemność.
Na szczęście jestem blogerką, bo inaczej nigdy nie zatrzymałabym się na stoisku AGD na dłużej niż ... ( w ogóle bym się nie zatrzymała, nigdy nawet nie przechodzę blisko )... ale na szczęście to stoisko przyszło do mojego domu. No i wpadłam. Trochę się wstydzę, ale ... kocham prasować ... kocham nowy wymiar prasowania, kocham mój nowy generator pary.
Oczywiście do tesu podeszłam w sceptyczny dla siebie sposób, bo co może być tak fajnego w żelazku... i tu od razu zaznaczam - to nie jest zwykle żelazko, to generator pary. Nie chcę brzmieć jak wyznawca sekty, ale trochę tak się czuje. Jestem zafascynowana generatorem pary ... jakkolwiek to brzmi. Lubie ten gadżet
- Lubie bo zamienił smutną konieczność w fajną zabawę - teraz jestem mistrzem prasowania
- Oszczędza mój czas a ten na prasowanie TYCH ilości ubrań dwóch małych "blogerów modowych" potrafił być naprawdę dłuuuugi
- Lubie bo nie stresuje się kiedy wyjeżdzamy i nie myślę już czy wyłączyłam czy nie, bo on pamięta żeby się wyłączyć a potem rozłączyć.
- Lubie kiedy się spieszymy do przedszkola i mogę na szybko buchnac parą i odświeżyć złożone wcześniej ubranie, lub całkowicie tak wyprasować
- Już nie stresuje się kiedy prasuje np. jedwab od D&G i nie myśle już czy znowu spale, zniszczę, bo mam program, który nie pozwoli mi spalić.. a nawet gdy się znowu zamyśle i zostawię żelazko to SAMO się wyłączy - SAMO !!!
To moje odczucia, jeśli potrzebujecie trochę danych technicznych, to znajdziecie je poniżej a ja zapraszam na film. Jeden dzień z wieloma zastosowaniami
17 listopada 2014
Można mieć wygląd a nie mieć mocy - WYNIKI
Moim mili. Zakończył się tydzień konkursu o mój magiczny oszczędzacz. Byliście świetni, kreatywni a niektórzy bardzo blisko odpowiedzi. Wiele z Was trafiło że to generator pary ufundowany przez firmę TEFAL.
To właśnie to urządzenie oszczędza mój czas i sprawia że życie stało się prostsze.. ale o tym jutro ( będzie film )
Jak zawsze przy takich okazjach, kiedy przychodzi do wyboru zwycięzcy, mam ogromny problem z tym komu "podarować" takie cudo. Wybierałam z tych czytelników, którzy wiem że są stałymi bywalcami bloga a nie trafili przypadkowo przez konkurs właśnie. Wiele z Was było blisko, ale poprawna odpowiedz jest tylko jedna i choć każda była świetna to wybrałam komentarz Magdaleny :
Stoi na stacji magiczne żelazko,
nie takie zwykłe, lecz co prasuje gładko.
Stoi i sapie, dyszy i dmucha,
żar z rozgrzanego mu brzucha bucha.
BUCH! jak gorąco, PUCH! jak gorąco.
Swą mocą sapie, już parą zipie,
a sporo ubrań każdy dosypie.
Generator pary do niego podoczepiali,
elegancki, pojemny, z uderzeniem pary.
Nagle świst, nagle gwizd,
para BUCH!
żelazko w ruch!
nie takie zwykłe, lecz co prasuje gładko.
Stoi i sapie, dyszy i dmucha,
żar z rozgrzanego mu brzucha bucha.
BUCH! jak gorąco, PUCH! jak gorąco.
Swą mocą sapie, już parą zipie,
a sporo ubrań każdy dosypie.
Generator pary do niego podoczepiali,
elegancki, pojemny, z uderzeniem pary.
Nagle świst, nagle gwizd,
para BUCH!
żelazko w ruch!
Gratuluje Madziu <3
Czekam na maila : vivi.oli.fashionlife@gmail.com
Dziękuje Wam za zabawę.
13 listopada 2014
12 listopada 2014
"Można mieć wygląd a nie mieć mocy"
Często nacinamy się na produkty, które ładnie wyglądają, ale pod względem jakości pozastawiają wiele do życzenia. Często na blogu podkreślam, że za jakość się płaci i na jakości się nie oszczędza. Nie bez powodu polecam rzeczy droższe, bo zawsze za ceną idzie jakość. A polaków nie stać na tandetę.
Jak byłam mała zawsze miałam dobre firmowe buty. Nie wiedziałam o tym dopóki na wycieczce szkolnej nie powiedziały mi o tym koleżanki ze starszych klas - takie co już na markach się znały. Okazało się że miałam też drogie jeansy i parę innych rzeczy, co mnie zdziwiło, bo choć w domu pieniędzy nigdy nie brakowało to byliśmy wtedy rodziną taką jak każda inna. Mama w domu jedna pensja taty, dwoje dzieci. Fakt, że mama nigdy nie kupowała na targu , tylko kupowała w markowych butikach i bardzo dużo nam szyła i zawsze wyglądaliśmy inaczej. O tym z kolei przekonałam się o tym dopiero parę lat temu oglądając zdjęcie z tej właśnie wycieczki. Był wtedy szał na kreszowe kolorowe dresy. Na zdjęciu wszystkie dzieci miały coś z kresz-owego fioletu , różu lub turkusu a ja między nimi w brązach i rudościach i berecie. Śmieszne szorty, lniana kurtka , rajtki i półbuty/mokasyny jak dla dorosłych. ( już wtedy nosiłam rozmiar mojej mamy : P)
Mama zawsze powtarzała że, nie stać nas na tanie rzeczy. Przez lata przypatrywałam się jej wyborom popartym wielką wiedza o modzie, krawiectwie i tkaninach a tą ona odziedziczyła po swoim tacie, który przez 60 lat sprowadzał do polski tkaniny z całej europy., jeździł na targi włókiennicze kiedy jeszcze Łódz była potęgą. Jak więc sami rozumiecie ten temat mam opanowany....
.....jednak
... żyjemy w dobie wszechobecnej reklamy, która namawia nas ciągle do kupna coraz to nowszych sprzętów. Trzeba być czujnym, lub być dobrze obytym w danym temacie, by nie dać się nabrać. Trzeba się ciągle edukować we wszelkich dziedzinach. Edukacja, taki jest cel tej kampanii w której zdecydowałam się uczestniczyć. Nie możecie przecież znać się na wszystkim, więc z pomocą przychodzę JA. Bo przecież wszyscy chcemy żyć #pełnąparą.
Od paru tygodni testuje pewien sprzęt, który pozwała mi zaoszczędzić mój cenny czas. Czas jest dla mnie na wagę złota. Jako mama bliźniaków, bez gosposi, służącej i niani chcąc nie chcąc muszę pewne czynności wykonać sama....u Was pewnie sprawa wygląda podobnie :)
Dzięki temu sprzętowi oszczędzam czas i mam chwile więcej na poranną kawę kiedy dzieci jeszcze śpią, oszczędzam czas i nerwy, kiedy się bardzo gdzieś spieszę lub kiedy zwyczajnie muszę TO zrobić a mogę parę x szybciej.
CO TO MOŻE BYĆ ? :)
Poniższy filmik ma pomóc Wam w tym zadaniu.
Bo to KONKURS !!!
Bo to KONKURS !!!
Do wygrania właśnie czaso-oszczędzacz o wartości 1000 zł. !
Wygra osoba która najtrafniej określi ten obiekt w kreatywny sposób.
Odpowiedzi wpisujcie w komentarzach i koniecznie dopiszcie swojego maila.
KONKURS TRWA DO 16.11.2014
ZWYCIĘZCA ZOSTANIE OGŁOSZONY NA BLOGU 16.11.2014 więc macie 4 dni.
Do dzieła !!!