Czas we Florencji spędziliśmy bardzo aktywnie. Wędrowaliśmy w upale od rana do wieczora wchodząc do każdego kościoła, zaglądając do każdej uliczki, sklepu, jedząc lody, pizze i makarony w mniejszych lub mniejszych restauracjach. Pełną piersią chłonęliśmy ten czas, który tak szybko mijał. Odpoczywaliśmy na zimnych kamiennych schodach a jeden cały dzień spędziliśmy w ogrodach Boboli. Wypoczęliśmy tam w cieniu nie robiąc nic, odpoczywając od zabytków, po prostu leżąc na trawie. Dzieciaki miały okazje na drzemkę a potem kąpiele w fontannie :P
Na całodzienne chodzenie idealnie sprawdziły się jazzów-ki on Manueli de juan zrobione z najmiększej skórki jaką kiedykolwiek widziałam. Przy takim obuwiu niepotrzebne są skarpety czy stopki. A ten model na gołą nogę podoba mi się najbardziej. Do tego dla chłopca zwiewna koszula podwinięte spodnie, kapelusz, aparat i plecak a typowy turystyczny wygląd zmienia się w trochę mniej banalny. Dla Vivi która nie jest takim zmarzluchem jak Olek wystarczyła nasza ulubiona bluzeczka bez pleców, krótkie spodenki i króliczek. Bluzeczka pięknie wygląda też pod TĄ bluzą... ale to pokaże przy okazji innych wpisów :)
Tymczasem na galazki.pl wyprzedaże minimu do 50% !!!! KLIK a lato dopiero się zaczęło !!!!
DO KOŃCA TYGODNIA DARMOWA WYSYŁKA NA CAŁĄ KOLEKCJE Minimu
HASŁO : vivioli
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Our visit in Florence was incredibly active. We would wander sweltering
streets from down to dusk, pop in to every church and shop on the way, eat
ice-cream, pizza and pasta in some bistros and restaurants. We fully enjoyed
that time, which was passing so quickly. We would relax on cold stone stairs
and one day we spent in the Boboli Gardens;
relaxing in the shade doing nothing, just lying on the grass. The kids
had a chance to have a nap and then have fun bathing in a fountain :P
The jazz shoes by
Manuela de Juan, made of the softest leather I have ever seen, were ideal for
the everyday walks. When wearing them, you do not need any socks or low cut
liner socks and I prefer this model on a bare foot anyway. A typical tourist look - in case of a boy -
can be embellished with an airy shirt, rolled up trousers, a hat, a camera, and
a rucksack. For Vivi, who is less intolerant to cold, our favourite little
backless blouse, shorts and a bunny were sufficient. The blouse also looks
beautiful under THIS sweatshirt, but
I am going to show this another time. At the moment, there are great sales – up
to 50% - at galazki.pl CLICK and summer has just
started !!!!
Vivienne :
Bluzeczka / Blouse - Minimu chic for kids at galazki.pl - KLICK
Spodenki / Trousers - Zara
Shoes - Manuela de Juan KLICK
Olivier :
Koszula / Shirt - Jacadi Paris
Spodnie / Trousers - Zara
Buty / Shoes - Manuela De Juan - KLICK
Aparat / Camera - numero 74 at Mofflo.pl
As from today till the end of this week all Minimu items
are shipped for FREE worldwide.
Don't miss your chance!
Order today! The page has English version as
well.
a kim jest ta Pani co jest na zdjęciu z Twoim synkiem? To niania?
OdpowiedzUsuńpozwolę sobie odpowiedzieć, że to babcia ;)
Usuńciekawskość ludzi nie zna granic......co za różnica...babcia,czy ciocia czy niania?? nie wiem skąd bierzecie te pytania,to blog modowy......
UsuńCudowni mali turyści wśród zabytków Florencji. Świetne kadry. Oli pięknie opiekuje się siostrzyczką. Obydwoje są wspaniali!!!!
OdpowiedzUsuńBabcia nie wierze !!!
OdpowiedzUsuńPiękne kadry i miły piknik mieliście
OdpowiedzUsuń