No i gdzie ta zima? U nas dzisian prawie 20* :)
Przez chwile zapomnialam jaka to pora roku.
Dzis
ocieplacze poraz pierwszy u Vivi. Poluje na jakies dla Olka, ale
jeszcze nie mam na niego pomyslu. Sweterek ktory juz dawno zafarbowalam (
mial byc bordowy) okazal sie idealny do kolorystyki Vivki. Mimo ze w
odcieniu rozu/fioletu to wydaje mi sie baardzo meski :)
Ostatnio a dokladnie wczoraj moj nieszczesny stary aparat roztrzaskal sie o posadzki sklepu w ktorym robilam zdjecia.
Szklo zbile, plastik odpadl a soczewke mam teraz ruchoma z drobinkami szkla pod spodem :)
Nawet mi przykro nie bylo i sie skrycie ucieszylam. Jest w koncu pretekst zeby go w koncu wymienic :)
Ale na razie dziala. . . wyglada okropnie ale strzela.
Zobaczymy jak dlugo.
Oli:
Kurtka - Papagino
Sweter - George(sh)
Spodnie - Zara
Czapa - Benetton
Trampki - Bluezoo
Vivka :
Kurtka - Zara
Sukienka/tunika - EarlyDays
Sweterek - H&M
Rajtki - Calzedonia, Ocieplacze - Dajsman
Czpa - Hand made, Apaszka - Silk
Buty - Zara
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDajsman???? nie słyszałam o takim sklepie, gdzie to??????
OdpowiedzUsuńOjjj czizusie :) naprawde ? Deichmann, ale naewno sie domyslilas/es :)
OdpowiedzUsuńNapiszę raz jeszcze - słodziaki!! Czego używasz do farbowania?
OdpowiedzUsuńCzesc, wiesz co. . . takie farbki specjalne do farbowania tkanin, w papierowych saszetkach. Pierwszy raz farbowalam. Okazalo sie ze najlepiej chwytaja ubrania z bawelny. Dla porownania z tego samego 'gara' sa spodenki Olka z postu Sad Collors. Pozdrawiam :)
Usuńsuper stylizacje! a sweterek wyszedł kapitalnie!
OdpowiedzUsuńSweterek teraz mi sie podoba, ale na poczatku bylam raczej zawiedziona bo mial byc bordu. Teraz ciesze sie ze wyszedl taki :) Pozdrawiam :)
UsuńDzisiejsza stylizacja po prostu super, dla mnie jedna z najładniejszych. Takie kolory uwielbiam, a szczególnie jakie ma na sobie Vivi. a ocieplacze genialne i super pasują do całej kreacji.
OdpowiedzUsuńFajnie że dzieciaczki pasują do siebie kolorystycznie :)
Moja córeczka tej zimy ma też 2 pary ocieplaczy i używamy ich bardzo często
Pozdrawiam
"fanka" od zdjęć z allegro
Dziei :) Ocieplcze zaczynam lubiec, choc to nie do konca 'nasz' styl :) Ale te naprawde lubie.
UsuńPozdrawiam :)
No cudo! Absolutnie "lubię to"! :) Zwłaszcza Vivi. My ocieplacze białe i różowe kupiłyśmy w H&M. Ale najfajniejsi są modele, bo po pierwsze wychodzą rewelacyjnie na zdjęciach, jakby godzinami ustawiani byli, a po drugie widać, że świetnie się rozumieją, bawią. Pasują do siebie nie tylko pod względem ubioru. Miodzio!! :)
OdpowiedzUsuńTak, przedewszystkim sa dla siebie swietnym towarzystwem. Potrafia juz sie sami zabawic, wyglupiac i ganiac. Zaczynaja miec swoje tajemne znaki i piski :P ahhh co to bedzie??!
UsuńUwielbiam Te dwa Bąbelki!! Najbardziej rozczulam się jak trzymają się za rączki :-)
OdpowiedzUsuńHeh, no powiem ze to mnie za kazdym razem rozczula. . . takie to slodkie. Powoli dogaduja sie coraz bardziej. Mniej jest wojen i piskow a wiecej przytulania, dzielenia sie i kissow :)
UsuńDzieciaczki śliczne, ale moje pytanie dotyczy Mamy: na zdjęciach w ciąży i w poście jesiennym(ale zeszłorocznym)zauważyłam, że masz przepiękne brwi, w czym tkwi ich perfekcja: henna, makijaż permanentny, uzupełnianie ołówkiem,utrwalenie jakimś płynem????
OdpowiedzUsuńUwielbiam patrzeć na Twoje dzieci- widać jak bardzo są szczęśliwe i jak dobrze im w świecie, który im stworzyłaś- piękny i beztroski. POmysł z ocieplaczami jest czymś, z czym na razie się oswajam. Tu- bardzo mi się podoba. My chwilowo walczymy w opaskami- 10-miesięczna dziewczynka niekoniecznie jest ich fanką :) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńStwierdzam ze jestes najbardziej uboga osoba na swiecie robiac takie kukly z swoich dzieci, robiac im zdjecia na torach to juz troche przesada. Proponuje zajrzec na blogo chorch na raka dzieci i moze zrozumiesz istote swojeo prostactwa. Biedne dzieci uwiezione w chorych jazdach rodzicow
OdpowiedzUsuńAhhh z jaka to wielka latwoscia przychodzi ludzia osadzac innych :( To dopiero wlasnie ubogie i bardzo, bardzo proste.
UsuńOoo moja szkoła :)
OdpowiedzUsuńNie widać, żeby dzieci czuły się nieszczęśliwe. Wręcz przeciwnie!
OdpowiedzUsuń