Dziś nie o zabawkach, nawet nie o modzie. Dziś o mnie przy okazji zabawek...
Nie bede pisać jak jestem zakochana w TEJ marce, za projekty, za materiały za kolory, i za to jak bardzo moje dzieci je uwielbiają. Bo o tym moglabym pisać długooo...a pare słow pisałam już TUTAJ
Okazało się że przegapiłam urodziny BLOGA, jakkolwiek głupio to brzmi, to tak, blog miał swoje urodziny. Już dwa lata "pisze" dla Was. Choć, nie odbierzcie tego złe ale "pisze" w zasadzie dla siebie. Blog to dla mnie takie miejsce gdzie się rozwijam, sprawdzam swoje możliwości, ciągle chcąc więcej i lepiej... nie jestem łasa na miłe słowa czy pochlebstwa. Wrzucam nowe zdjęcia które uwielbiam jeszcze przez 3 minuty a potem myślę ze to słabe i zaczynam coś nowego. Was często lekceważę, ale nie celowo. Gdzieś zostałam nazwana Królową Śniegu blogosfery. Pewnie trafnie, nawet mi się to spodobało, choć prywatnie jestem raczej lodołamaczem. Nie potrafiłabym jak Ewa Chodakowska całego dnia spędzać na odpowiadaniu na wszystkie pytania i maile. Nie dbam za bardzo o Was, nie dopieszczam, ale ledwo wyrabiam się by dbać o najbliższych i przyjaciół. Nie będę się rozpisywać co i kiedy robię i ile mam rąk i jak świetnie sobie radze, bo każda mama sobie świetnie radzi. ( sama czy nie )
Nie wyobrażam sobie jednak życia bez blogowania, ale tak jak kiedyś przypuszczałam ( pisałam o tym TUTAJ ) , że to może być tylko przystanek w moim życiu, powoli się sprawdza. Nie oznacza to jego końca, ale ruszam dalej... i to właśnie dzięki blogowi.
Dalej w modę dziecięcą, dalej w fotografie. Dalej.
Nie pomogły mi w tym statystyki, ( bo te nasze raczej średnie) , ani konkursy, nie pomogły wielkie magazyny, telewizja ani portale. To ja sama. Moja asertywność i bezkompromisowość. Moje zamiłowanie do sztuki, piękna i nietuzinkowości przyciągnęło takie osoby i marki z którymi teraz pracuje poza blogiem. Od roku sprzedaje zdjęcia do katalogów paru zagranicznych firm. Ciągle pojawiają się nowe propozycje a ja powoli rozwijam skrzydła.
Nic się jednak samo nie dzieje. Zanim do tego doszło sama pisałam z propozycjami blogowymi do paru marek i WCALE nie uważam tego za obciach. Teraz sporadycznie też przedstawiam swoją ofertę firmą które mnie interesują. Maileg to idealny przykład. Kupiłam pierwsze myszy i mebelki na gwiazdkę dla dzieciaków i zrobiłam pokazałam je na blogu WPIS. Odzew był szybki i zaczęła się współpraca blogowa. Teraz projektuje dla nich nowy element kolekcji a moje zdjęcia pojawią w najnowszym katalogu. Moje zdjęcia w katalogu Maileg. ( !!! ) Przede mną zdjęcia do paru kampanii reklamowych zagranicznych i polskich marek i co rusz nowe propozycje. A to dopiero początek. Chcę się dalej rozwijać, szkolić, pracować... iść dalej.
Za każdą nową tego typu propozycją jestem zdziwiona. Ciągle mnie to zaskakuje i cieszę się jak dziecko, bo zaczynałam sama z dwójka dzieci na kolanach w dość trudnej sytuacji życiowej i finansowej. I jak teraz Wam o tym pisze i patrzę wstecz to wydaje mi się to tak dawno, jak by w innym życiu. A to tylko dwa lata. To wcale nie było trudne. To była sama przyjemność. Bo to maja pasja, bo uwielbiam siedzieć po nocach z zapałkami w oczach obrabiać zdjęcia, lubię być zmęczona i wiecznie zabiegana, bo wiem że coś się dzieje, że żyje. Nie mam czasu na blogowe afery i spiski. Bo ledwo ogarniam swoje życie , więc gdzie miejsce na to innych, czy seriale w telewizji. Nie sledze blogów, choć wiem że jest parę godnych uwagi, ale ja po prostu robię swoje. Nie mam czasu na analizowanie, porównywanie się do innych, czy to co robię to przewidywalne, przeciętne czy górnolotne. Nie mam czasu na to wszystko. Mój czas przeznaczam na moje życie, moje dzieci, moja prace. Robię to co czuje i jestem szczęśliwa. Nie czuje spięcia, nic nie muszę udowadniać, czy silić się na oryginalność, ścigać. Jestem wolna.
Z okazji zaległych blogowych urodzin życzę Wam wszystkim tego samego. Pracy która jest ogromną pasją. Taką która nie pozwala spać w nocy a za dnia zajmuje Was całych i z wypiekami się do niej zabieracie. Życzę Wam wiary w marzenia i dużo wytrwałości. Cały świat jest Wasz, wystarczy po niego sięgnąć. Ja sięgam po swój kawałek każdego dnia. Dziękuje że mimo wszystko ze mną jesteście.
Tak szczerze, wiosennie i pozytywnie zostawiam Was z kilkoma kadrami cyrkowego królestwa moich dzieci. Mój ulubieniec to siłacz z wąsikiem i włosami na klacie <3
Vivienne :
Spódniczka/ skirt - KoTo Bizuteria
Olek :
Spodenki - Le carrousel
Arena cyrkowa dostępna tylko na www.maileg.com - TUTAJ
Zdjęcia wykonane aparatem SONY SLT-A77
I właśnie za to Was uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńOgramnie mnie motywujesz, dziękuję!
OdpowiedzUsuńPS. I pokazujesz, że niemożliwe - nie istnieje...
OdpowiedzUsuńDziękuję, że jestescie:)) Wszystkiego dobrego dla was!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia robisz......no i ten styl taki inny starodawny.Nie dziwię się sukcesów...i to nawet w zagranicznych pismach.Gratuluję i dalszych sukcesów jak najwięcej.
OdpowiedzUsuńNiech mówią co chcą- jesteś kobietą sukcesu. Jesteś Matką sukcesu. I tego bez wątpienia można Ci zazdrościć. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńGratulacje i powodzenia dalej.
OdpowiedzUsuńNa liście moich ulubionych blogów są trzy pozycje. Jedną z nich jest Twój blog. Żaden z nich nie jest pierwszy, ani drugi, ani trzeci. Każdy z nich jest inny i pokazuje inną wrazżliwość na piękno. Każdy jest No.1.
OdpowiedzUsuńJestem z Wami niemal od początku! To, co zrobiłaś przez ten czas jest niezwykłe, bardzo spektakularne i na każdym kroku, w każdym wpisie, nowym zdjęciu widać, jak się rozwijasz, ewoluujesz. A z tą Królową Lodu - to myślę, że to komplement, bo takich słodkich do porzygania Kochanieńkich mamusiek jest na pęczki. Brawo, gratuluję Tobie oraz Dzieciom! Wróżę same sukcesy!
OdpowiedzUsuńKasiu, bardzy ładny wpis. Wiem, że to też do mnie (chodzi o Sony), ale bardzo mi się spodobało, że napisałaś szczerze i od serca jak było i jest. Szanuję to wielce. Podziwiam także. Pozdrawiam z życzeniami dalszych sukcesów. Mira.
OdpowiedzUsuńWielkie Gratulacje! A wiesz ze ja juz sie poddalam w pewnym momencie jesli chodzi o to co robie i .....patrzac na Ciebie sama sobie dałam kopa w tyłek...opłaciło się...na razie nie piszę tego głosno bo nie chce zapeszac ale wreszcie i ja brnę do przodu wiec motywuj tak dalej!!!! Powodzenia w nowych projektach, pozdrawiam Bernadeta
OdpowiedzUsuńPiękny wpis dlatego tu wracam ponieważ jest szczery a Ty inspirująca.Dodatkowy atut to zdjęcia które podziwiam.Zyczę dalszych sukcesów.
OdpowiedzUsuńGratuluję! Świetny blog, świetne pomysły... Z pewnością daleko jeszcze zajdziesz:)
OdpowiedzUsuńKasia pięknie się otworztłaś.Pogratuluję osobiście.Jestem dumna z Ciebie.
OdpowiedzUsuń:)) jesteś torpeda :)
OdpowiedzUsuńCudowny blog, urocze dzieciaki, piękne ubranka:D Czego chcieć więcej :D Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów :)
OdpowiedzUsuńhttp://kidssweetlife.blogspot.com/
A czy clowns rowniez mozna dostac tylko przez strone maileg? Sa mega! Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńDopiero dzisiaj przeczytałam wpis! ciągle brakuje mi czasu :) Brawo za konsekwencję, za styl, jakość..Ściskam Was mocno i życzę następnych wielu sukcesów !
OdpowiedzUsuńDopiero dzisiaj czytam ten wpis... ciągły brak czasu ...Brawo za konsekwencję, za styl, jakość, Kibicuję Wam i mocno ściskam ..Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń