Fotografowanie mody juz dawno przestało mi wystarczać. Stąd pomysł na taką fotografie w podróży. Zdjęcia podczas naszych wypraw są spontaniczne i nigdy nie wiadomo w jakim miejscu je zrobimy. Możemy wiele sobie założyć, ale zazwyczaj nie wychodzi po naszej myśli. Pola ryżówe były jednym z niewielu miejsc gdzie było po prostu idealnie. Zawsze trafiliśmy z pogodą i zawsze udało nam się trafić w piękne miejsce, z dala od turystycznych szlaków. Choć nie było łatwo bo nasz super pan "kolorowe samochodzik" zabrał nas do fabryki zdjęć na huśtawce ( tragedia ! ) a wystarczyło pobłądzić trochę wsród labiryntów pól, by znaleść się w miejscu jak z bajki. Przepiękne tarasy w otoczeniu palm i wspaniali właściciele. Starszy pan grający na cymbałkach podający zimną wode kokosową, jego córka która codziennie robiła Vivi inne warkocze oraz spokój który tam panował zapamiętamy na zawsze. ( tarasy nazywają się Sntana i znajdziecie je na instagramie )
Bali jest bardzo nastawione na turystów, ale poza wspomnianym "Panem samochodzikiem" i kilku małych cwaniarek sprzedających widokówki, trafialiśmy na na prawdę wspaniałych i bezinteresownych ludzi.
Dziś w roli głównej nasza ukochana Monnalisa i piękna bawełniana sukienka z kolekcji ss19. Trochę inna niż popularne kroje marki. Bardziej naturalna, zwiewna i nie tak elegancka jak na Monnalise przystało. Urzekłą mnie małą nutką boho i przepięknym wzorem. Juz wiem ze w kolekcji na następne lato bedzie więcej takich perełek i juz wyczekuje nie niecierpliwością następnego sezonu....a zdjęcia pewnie znów powstaną w tej pięknej senerii <3
Sukienka Vivi - Monnalisa
Moja Sukienka - z miejscowego targu za 30 zł.
Bizuteria - APART
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz